Nie żyje Bill Withers – znany amerykański muzyk z takich przebojów jak „Ain’t no sunshine”, „Lean on me” czy „Just the two of us”. Zmarł z powodu problemów z sercem w wieku 81 lat – podała agencja Associated Press.

Nie żyje Bill Withers

Do śmierci doszło w poniedziałek w Los Angeles. O jego śmierci poinformowała rodzina:

Jesteśmy załamani utratą naszego ukochanego męża i ojca. (…) Swoją poezją i muzyką docierał i łączył ludzi. Choć toczył prywatne życie, blisko rodziny i przyjaciół, jego muzyka na zawsze należy do ludzi. W tych trudnych czasach, modlimy się, by jego muzyka zapewniła komfort i radość fanom – czytamy w oświadczeniu.

Bill Withers

Bill Withers. Fot. Chris Pizzello / Reuters / Forum

Bill Withers największą sławę miał w latach 70-tych. Zakończył karierę w 1985 roku, po tym, jak nie dogadał się z wytwórnią Columbia – jak tłumaczył, chcieli ingerować w jego muzykę, żeby stał się komercyjnym artystą.

Bill Withers

Bill Withers. Fot. Dave Hooley / News Licensing / Forum

Mimo to jego przeboje są słuchane do dzisiaj – przede wszystkim podczas wesel, czy wspólnego świętowania. Budka Suflera wykonała jego utwór w polskiej wersji jako „Sen o dolinie„.