Artur „Waluś” Walczak nie żyje! Do tragedii doszło pod koniec października na gali PunchDown, podczas której zaliczył nokaut i trafił do szpitala. Przez ostatni miesiąc był w stanie śpiączki i niestety nie udało mu się z tego wyjść. Zmarł w wieku 46 lat.

Nie żyje Artur „Waluś” Walczak

O jego śmierci poinformował przyjaciel Piotr „Bonus BGC” Witczak.

Spoczywaj w pokoju Przyjacielu. Do końca wszyscy wierzyliśmy… Mam nadzieję, że tam będzie Ci lepiej niż tu… Świat się kończy. Będzie mi Cię brakowało Artur – napisał na Instagramie.

Jak informuje „Głos Wielkopolski”, w czwartek podjęto próbę przeniesienia poszkodowanego do specjalnego ośrodka. Następnego dnia zmarł we wrocławskiej klinice. 

Po tym, jak „Waluś” trafił do szpitala, Bonus BGC nagłośnił sprawę i zarzucił organizatorom, że nie udzielili mu pomocy, a na miejscu nie było nawet karetki. Prokuratura rozpoczęła śledztwo pod kątem legalności zawodów oraz czy podczas ostatniej gali były zachowane normy bezpieczeństwa.

Na czym polega PunchDown?

To dość kontrowersyjne zawody, podczas których zawodnicy uderzają się nawzajem otwartą dłonią w twarz. Artur „Waluś” Walczak właśnie podczas jednego z takich uderzeń doznał poważnego urazu mózgu.

fot. Telus/AKPA

Lekarze podczas operacji usunęli mu krwiaka i wprowadzili w stan śpiączki farmakologicznej. Niestety nie udało się go wybudzić.

Organizatorzy gali PunchDown po wielu oskarżeniach i negatywnych komentarzach w sieci, wydali oświadczenie: 

Jest to bardzo nieszczęśliwe zdarzenie, jedno z tych, których nikt sobie nie życzy, jakkolwiek jest ono wpisane w ryzyko związane z tą dyscypliną sportu. Podczas nieszczęśliwego zdarzenia z wczorajszego wieczoru natychmiastowo zareagowali obecni na miejscu ratownicy medyczni, którzy przenieśli Artura w bezpieczne miejsce, w którym otrzymał pomoc doraźną i zostać poddany dalszej ocenie medycznej. Zawodnik zachowywał przytomność, ale zaobserwowane przez ratowników niepokojące symptomy neurologiczne skłoniły ich do wezwania na miejsce pogotowia ratunkowego, co niezwłocznie uczyniono. Następnie pogotowie przetransportowało Artura do jednego z wrocławskich szpitali w celu udzielenia mu dalszej specjalistycznej pomocy – czytamy. 

Paweł „Trybson” Trybała Fot. Telus/AKPA

fot. Telus/AKPA

Patrycja „Patusia” Karczewska, Esmeralda Godlewska Fot. Telus/AKPA

Dawid „Zaleś” Zalewski, fot. Telus/AKPA

fot. Telus/AKPA