W czerwcu 2021 roku dziennikarz TVN24 Piotr Jacoń na łamach „Repliki” udzielił wywiadu, w którym opowiedział o coming oucie swojej transpłciowej córki Wiktorii.

Chociaż Wiktoria mogła liczyć na pełne wsparcie rodziców, niestety czekała ją trudna walka w sądzie, ponieważ zgodnie z polskim prawem dziewczyna musiała pozwać własnych rodziców, którzy jako oskarżeni mieli błędnie określić płeć swojego dziecka przy porodzie.

Piotr Jacoń musiał INTERWENIOWAĆ w sprawie swojego wywiadu dla „VIVY”!

Piotr Jacoń GRZMI po wyroku sądu ws. jego transpłciowej córki!

Po roku od złożenia pozwu Sąd Okręgowy w Gdańsku wydał wyrok, jednak „zwycięstwo” pozostawiło gorzki smak w ustach Wiktorii i jej rodziny i nie dało szansy na prawdziwą radość. O kulisach procesu opowiedział na swoim Instagramie rozżalony Jacoń, który przytoczył wszystkie absurdalności procesu oraz krzywdy, których doznała w jego trakcie Wiktoria. Swój post zaczął mocnymi słowami:

W imieniu Rzeczpospolitej Polskiej mojej Córce dano w twarz. Po roku od złożenia przez Wiktorię pozwu przeciwko nam (w sprawie o uzgodnienie płci) Sąd Okręgowy w Gdańsku wydał wyrok. I choć jest on po naszej myśli, to forma ogłoszenia tego wyroku jest dla nas powodem bólu i dowodem na bezmyślną (lub zamierzoną) opresyjność państwa polskiego.

Dalej kontynuował, że choć sędzia miała doświadczenie z prowadzeniem spraw osób transpłciowych, to i tak nazywała jego córkę starym imieniem oraz stosowała męskie zaimki:

Choć sędzia przyznała mojej Córce rację – że jest płci żeńskiej – to w tym jednym zdaniu dwukrotnie nazwała ją powodem (a nie powódką). I raz synem. Dwukrotnie także użyła jej starego imienia, o którym osoby transpłciowe nie przypadkiem mówią, że to deadname. Deadname jest powodem społecznej dysforii. Ta bywa przyczyną depresji, która nierzadko prowadzi do samobójstwa. Sędzia BGS powinna to wiedzieć. Zwłaszcza, że na pierwszej rozprawie zaraz po tym, jak rozdzieliła nas z Córką – nam każąc usiąść na ławce dla pozwanych, a Wiktorii po drugiej stronie – podkreślała, że wie, jak to trudna emocjonalnie sprawa, bo miała już takich kilka.

Wzburzony Piotr Jacoń nie krył rozżalenia postawą sędzi:

Mimo tego doświadczenia sędzia BGS napisała, że moja Córka jest… synem płci żeńskiej. Ku..wa! Ja pie…dolę!

Jacoń obawia się również, że jego córka zostanie kolejny raz zraniona, gdy będzie chciała odebrać nowy dowód:

Wiktoria na ten wyrok czekała desperacko niecierpliwie, bo dopiero on otwiera jej drogę do nowego peselu i nowego dowodu osobistego. Dowodu Jej Prawdziwej Tożsamości. Żeby jednak odebrać to sądowe pismo na poczcie, będzie musiała pokazać stary dowód, ze starym imieniem i nieaktualnym zdjęciem. Pani w okienku być może wyda list od ręki. Ale jest bardzo prawdopodobne, że wcale nie ściszając głosu zapyta moją blond długowłosą Córkę o pięknych oczach: Czy ten dowód to pana?

Jak się okazuje cała sprawa mocno odbiła się na Wiktorii, która zamiast cieszyć się z wyroku popadła w swego rodzaju apatię:

„Nie potrafię się cieszyć” – mówi Wiktoria, gdy dzwonimy, że do nas pismo dotarło. „Apatia to najlepsze uczucie, na jakie mnie stać. Tyle razy na różnych etapach tego procesu płakałam z rozpaczy i ze szczęścia, że teraz nie mam siły. Ani na uśmiech ani na łzy.”

Miejmy nadzieję, że już wkrótce Wiktoria będzie mogła odetchnąć z ulgą i cieszyć się życiem.