Rupert Grint, który w filmie o przygodach Harry’ego Pottera grał Rona Weasleya, zachorował na świńską grypę.

Na szczęście choroba obchodzi się łagodnie z młodym aktorem. Grint powoli wraca do zdrowia. Ma nadzieję, że uda mu się wydobrzeć do przyszłego tygodnia. Na następny wtorek zaplanowano premierę filmu Harry Potter i książę pół-krwi.

Przypomnijmy, że obraz miał być pokazywany w kinach już w ubiegłym roku, ale premierę przesunięto.