Sandra Dorsz tłumaczy się z ukrywania znajomości Adama Boguty i Karoliny Gilon w „Love Island”
"Znamy się, ale to nie ma żadnego znaczenia, to się nie liczy".

Fani „Love Island” gorzko ocenili to, że Sandra Dorsz i Adam Boguta udają przed kamerami, że się nie znają. Widzowie szybko znaleźli ich wspólne zdjęcia w sieci, co oznaczało, że znali się na długo przed „Wyspą miłości”.
Sandra Dorsz o ukrywaniu znajomości Adama Boguty i Karoliny Gilon
Zapytaliśmy Sandrę Dorsz o zarzuty, jakie postawili im widzowie przy ostatnim naszym wywiadzie. Zapewnia, że nie ukrywała znajomości z Adamem i widocznie to produkcja stwierdziła, że nie ma potrzeby tego pokazywać w telewizji:
To jest śmieszne dla mnie. Ja się ponoć nie przyznawałam, że my się znamy, a w ogóle tak nie było. Ja nie wiem, co zostało pokazane, bo nie oglądałam, ale nie ukrywałam, że my się znamy z Adasiem. To nie jest najciekawsze dla widza, więc możliwe, że dlatego nie zostało pokazane. Ale to też nie jest tak, że my wychodzimy trzy razy w tygodniu na kawę, znaliśmy się przelotnie, byliśmy w jednym programie, on był gościnnie w mojej edycji i tam się poznaliśmy. My się znaliśmy na cześć, to nie była przyjaźń – podkreśla.
Dodaje, że mają tylko jedno wspólne zdjęcie i to z planu „Top Model”. Zapewnia, że przed programem „Love Island” nie dzwoniła do niego, żeby powiedzieć mu, że też tam będzie: „Ja wiedziałam, że Adaś jest w programie, bo siedziałam na kanapie i oglądałam, co tam się dzieje. Ale to nie było tak, że przed programem pisaliśmy „Słuchaj Adaś, idę do programu…”. Totalnie nie!”.
Przyznaje, że zna także Karolinę Gilon, ale podczas kręcenia nie mieli ze sobą kontaktu:
Tak samo, jak ludzie pisali, że znam się z Karoliną. Znam się, ale to nie ma żadnego znaczenia, to się nie liczy, idziemy tam jako normalni ludzie poznać innych normalnych ludzi – tłumaczy Dorsz.
Agata Paź i Hubert Wicher z „Love Island” na romantycznym jak z filmu spacerze (ZDJĘCIA)
Twierdzi też, że mimo poznania Karoliny i Adama przed „Love Island”, to nie utrzymywała z nimi kontaktu:
Jak można kogoś faworyzować, bo byliśmy w tym samym programie? Nie ma takich rzeczy. To, że ja byłam z 4/5 lat temu w „Top Model”, to nie znaczy, że ja nie mam prawa dalej żyć i dalej spełniać marzenia. To że znałam Karolinę, znałam Adasia przed pójściem do programu, to nie ma żadnego znaczenia, bo my i tak nie mamy ze sobą kontaktu. Tak samo nie mieliśmy kontaktu z Karoliną w trakcie trwania programu, żyliśmy swoim życiem w willi i nagle dostawaliśmy znak „zbierzcie się w kręgu ognia” i wchodzi Karolina, każdy był w szoku – wspomina.
Love Island. Widzowie są wściekli na Karolinę Gilon. Nie chcą jej w kolejnym sezonie