Sebastian Fabijański: Narodził się Aktor a nie kolejny ładny pajac z okładek
Karolina Korwin-Piotrowska zachwycona rolą aktora w Pitbullu.
Do kin wszedł obraz Pitbull. Niebezpieczne kobiety. Karolina Korwin-Piotrowska wróży filmowi sukces. W swojej recenzji opublikowanej na portalu o2.p chwali reżysera, Patryka Vegę, a także aktorów. Korwin jest pod wrażeniem gry aktorskiej Alicji Bachledy-Curuś, obsypuje komplementami Joannę Kulig.
Zobacz: Kasia Warnke na premierę Pitbulla przyszła bez bluzki (FOTO)
Dziennikarka jest też zachwycona męską rolą. Sporo uwagi poświęca Sebastianowi Fabijańskiemu:
Oto Cukier, czyli Sebastian Fabijański, w którym pobrzmiewa echo wszystkich mrocznym outsiderów kina, tajemniczych i emocjonalnych egoistów walczących według swoich zasad. Od czasów Franza Maurera i Despera nie było w polskim kinie akcji tak wyrazistej roli – pisze Korwin-Piotrowska.
Następnie recenzentka opisuje rolę, która ją zachwyciła:
Z jednej strony niby to łatwe – wysportowany acz wysuszony cukrzycą koleżka na motorze, który, jak trzeba to i w mordę da, zabije, a potem zacytuje Schopenhauera. Zamaskowany, patrzący spode łba, cedzący każde słowo, o amplitudzie nastrojów tyleż fascynującej co wzbudzającej przerażenie. Rasowy psychopata, szaleńczo zakochany w swojej kobiecie, gotów dla niej na wszystko; do tego stylowy gangster kochający syna, zwierzątka i dobre samochody… łatwe, prawda? Wszak widzieliśmy to tyle razy. Otóż nie. To kolejna, po Alicji i Joannie, postać doskonale przepracowana w najdrobniejszym szczególe, a przez to tak autentyczna i fascynująca, bez szarży, nachalności, wyważona.
Karolina Korwin-Piotrowska nie szczędzi komplementów pod adresem Fabijańskiego:
Czytaj też: Pięknie czy infantylnie? Alicja Bachleda-Curuś na premierze Pitbulla (FOTO)
Ktoś tu się mocno wkręcił w robotę, a efekt naprawdę powala. Każde spojrzenie, najdrobniejszy gest ciała czy parsknięcie jest tutaj po coś. I to jest mocne. Ciągnie widza za sobą jak po sznurku, do samego brutalnego końca. Ma w sobie echa przełomowych, pierwszych mocnych męskich ról Olbrychskiego, Lindy czy Dorocińskiego – pisze.
A na koniec kładzie wisienkę na torcie pochwał:
Jeśli Fabijański niesiony teraz sukcesem nie zwariuje, nie stanie się okładkowym celebrytą pokazującym wyćwiczoną klatę, bo warunki na to ma i będzie dostawał role na miarę talentu, który godny jest ogromnych wyzwań, narodziła się gwiazda na miarę największych. Narodził się Aktor a nie kolejny ładny pajac z okładek. Oby polskie kino było na niego gotowe – podsumowuje Korwin-Piotrowska.
Widzieliście już Pitbulla. Niebezpieczne kobiety? Jak się Wam podobała rola Sebastiana Fabijańskiego?