Alicja Boratyn i Tola Szlagowska założyły zespół Blog 27 w 2005 roku. W mgnienia oku zyskały sławę, a ich piosenka „Uh la la la” szybko stała się przebojem. Dziewczyny szybko zyskały grono fanów i stały się idolkami wielu nastolatek.

Pamiętacie Alę z Blog 27? Czy dalej zajmuje się muzyką?

Tola Szlagowska powraca z nową płytą

Choć zapowiadało się, że podbiją branżę muzyczną, to już rok później Ala odeszła z zespołu i postawiła na solową karierę. Z kolei Szlagowska poleciała do Stanów Zjednoczonych, gdzie uczyła się w szkole muzycznej, potem nagrywała swoje kawałki. Przez jakiś czas współpracowała z Mają Sablewską.

Teraz po latach wraca z nową solową płytą „Subtitles” i udzieliła szczerego wywiadu na łamach „Wprost”, w którym mówi o mentalności Polaków i polskich artystów. Prowadzący wywiad, Wiktor Krajewski już na wstępie pyta, „ty zrezygnowałaś z show-biznesu, czy show-biznes zrezygnował z ciebie”. 

Wiesz co, ja nie uważam, że to jest rezygnacja z show-biznesu. Wydaje mi się, że w kraju, jakim jest Polska, trzeba być artystyczną prostytutką i nie czuć obciachu, reklamując kabanosy albo hamburgery z sieciówkowego baru, albo trzeba być megautalentowanym i ten talent musi być bardzo wyrazisty. Czyli albo jesteś niesamowitym pianistą i wygrywasz konkursy chopinowskie, albo jesteś wokalistką, która ma pięć oktaw i lubi się popisywać tym głosem. Wtedy można jej nie lubić, ale fakt, że talent jest niepodważalny, nie podlega dyskusji. Ja takiego talentu nie mam.  (…) Albo nie jest uważany w Polsce za talent, albo jest niezrozumiany. To, co ja uważam za mój talent, to jest to jak widzę świat, moje poczucie estetyki, zdolność do pisania melodii i tekstu. I widocznie to nie jest uważane za wartość. Natomiast są artyści w Polsce, którzy moim zdaniem robią fajne rzeczy, którzy też się nie sprzedali, czyli nie robią rzeczy, które dla mnie są obciachowe, jak na przykład reklamowanie kabanosów – tłumaczy Tola.

Wylicza, że takimi osobami są: Taco Hemingway, Dawid Podsiadło, Kortez, Maria Peszek czy Kazik (Kult). Zauważa też, że ona nie ma takiego charakteru funkcjonowania w „warszafce”, czyli podlizywania się i kłania się wszystkim, a z drugiej strony też jej tam nie chcą:

A inna sprawa polega na tym, że ta „warszafka” też mnie nie chce (…) Bo jestem dziwna. Bo ani nie biorę narkotyków, ani się nie upijam na imprezach, więc jestem nudna. Jestem nadwrażliwa, wszyscy mi mówią: „Boże, jaka jesteś spięta!”. No i nie lubię gadać o niczym – zdradza Tola.

Uważa, że jest nudną osobą, która lubi wszystko kontrolować i jak od 22.00 wszyscy chcą iść na miasto, ona zaczyna ziewać.

Nie mogę mieć pretensji, że mnie branża nie chce. Ja się nie dziwię, bo też bym nie chciała. Gdybym miała mindset takiego życia, że cały czas coś robimy, cały czas coś się dzieje, nie potrzebowałabym kogoś takiego, jak ja – podkreśla.

Pamiętacie Tolę Szlagowską z Bloga 27? Dziś ma 25 lat i wygląda zupełnie INACZEJ

Następnie zaczęła tłumaczyć, że nikt o niej nie słyszy, bo nie promuje się w sieci jak na przykład na YouTubie – nie rozumie też innych artystów, którzy muszą wykupować promowanie:

Natomiast teraz nie mam żadnej z tych platform, więc nic dziwnego, że nikt się nie może o mnie dowiedzieć, ale też nie jestem typem osoby jak tak zwani alternatywni artyści w Polsce, którzy wykupują – czy tam ich management, wszystko jedno – promowanie teledysku na YouTube, bo inaczej ciężko się przebić przez algorytm. Ja czegoś takiego nie zrobię, podobnie jak nie będę promować postów na Instagramie. Bo dla mnie to jest obciach. Po prostu jak widzę teledysk Brodki w promowanych na YouTube, to czuję, że to jakiś cringe po prostu. To jest dla mnie dziwne, nie rozumiem tego – mówi Tola.

Wspomina wielki sukces Blog27. Zdradza, że nie czuła się wtedy spełniona, miała tylko jeden moment, kiedy czuła, że coś się jej udało – nagroda MTV.

Ale to też nie był sukces do końca. Czułam się tak samo dobra, jak zespoły z zagranicy. Nie podobało mi się, że nagroda jest w kategorii to „Best Polish Act”. Ja chciałam być: „Best European Act”. Więc ja nigdy nie miałam takiego momentu, gdy stwierdziłam: „Kurczę, odniosłam sukces”. Nigdy – wspomina.

Tola Szlagowska Fot. Majewski/AKPA

Według niej sukces odniosłaby wtedy, kiedy wydałaby płytę za granicą, współpracowała z kolejnymi producentami, jak np. Pharrell. Tola przyznaje, że jest bardzo krytycznie do siebie nastawiona i nawet miłe komentarze ludzi są budujące tylko na chwilę.

Wiktor Krajewski zapytał też, z jakim nastawieniem jechała do Stanów. Przyznała, że chciała wydać tam płytę:

Byłam w rozmowach z dużą firmą fonograficzną, ale niestety wydarzyło się coś, o czym nie chcę mówić w mediach. Te problemy odwróciły mi wszystko, przewróciły moje życie po prostu do góry nogami. No i to w ogóle była duża trauma w moim życiu i zmieniła wszystko tak naprawdę. Pamiętam, jak jechałam z nastawieniem, że idę do szkoły muzycznej, że zrobię tam tak zwaną karierę. Miałam 15 lat, więc myślałam, że będę jak Fergie czy Gwen Stephanie. Dziecko, które chce odnieść sukces i nagrać kolejną płytę – wyznaje.

Tola Szlagowska 10 lat temu i dziś – METAMORFOZA piosenkarki

Zdecydowanie nie po drodze jej z Polską, która nie przypadła jej do gustu, jak mieszkała tutaj przez ostatnie 5-6 lat.

Byłam w szoku, że pewna sławna piosenkarka nie rozumie, co to są prawa autorskie i po prostu lekko sprzedaje czyjeś pomysły i projekty jako własne. Albo inna sławna osoba, która przez 15 lat udaje przyjaciółkę, niemalże rodzinę, tak naprawdę nie była szczera przez te 15 lat i okłamywała, i okradła cię na koniec, a na mieście mówi, że to ty coś źle zrobiłaś (…)Bo w Stanach, jeżeli jesteś tylko w studiu przy pisaniu jednej piosenki, to jesteś uwzględniony w creditsach. A w Polsce po prostu tak nie jest! Musisz napisać na gitarze akordy, melodię, cała reszta się nie liczy. Więc dla mnie to jest straszne gówno, w którym ja się nie chcę taplać – mówi Tola.

Posunęła się nawet o stwierdzenie, że „bycie w Polsce jest dla niej skazywaniem się na to, żeby być do końca nieszczęśliwą i sfrustrowaną”. 

Być może gdzie indziej też będę sfrustrowana, to nie jest tak, że są miejsca idealne, ale tutaj jest wyjątkowo źle. Ja po prostu już nie mogę tu wytrzymać – wyznaje.

Tola Szlagowska Fot. Kurnikowski/AKPA

Tola Szlagowska Fot. Baranowski/AKPA

Tola Szlagowska, SK:, , fot. Norbert Nieznanicki/AKPA

Tola Szlagowska, SK:, , fot. Baranowski/AKPA

Tola Szlagowska fot. Grπbczewski/AKPA

 

Tola Szlagowska, Alicja Boratyn/fot. Palicki/AKPA