Wendzikowska: Demonizowano mi ciążę i poród (FOTO)
A okazało się, że...
Nie takie macierzyństwo straszne, jak wszyscy wmawiali Annie Wendzikowskiej.
Wielu było w szoku, gdy dziennikarka i jej nowy chłopak, Patryk Ignaczak, ogłosili, że zostaną rodzicami.
Wendzikowska w rozmowie z DDTVN wyznała, że gdyby nie możliwość rodzenia przez cesarskie cięcie, pewnie nie zdecydowałaby się na macierzyństwo.
Ja realnie oceniam swoje możliwości i nie jestem stanie się z tym zmierzyć. Powiem szczerze, że gdyby nie cesarskie cięcie, gdyby nie było takiej opcji, nie wiem, czy w ogóle zdecydowałabym się na ciążę – zapewniała Wendzikowska, gdy była jeszcze w ciąży.
Dzisiaj dziennikarka mówi: „nie było tak źle”.
Bardzo mnie przestraszono macierzyństwem. Mówiono mi, że z czasem jest tylko gorzej. Demonizowano mi ciążę i poród, a tu życie okazało się dla mnie łagodniejsze. Uroiłam sobie w głowie jakieś trudne sytuacje po tych opowieściach, a tu się miło zaskoczyłam. Nie chcę być jak niektóre mamy, które się ograniczają. Niektóre kobiety nagle przestają wychodzić i się ograniczają. To niezdrowe! Chciałabym poprzez swoją osobę pokazać, że można wiele robić będąc młodą mamą. Można np. z dzieckiem podróżować czy czasem wziąć do pracy. Czasem też tym dzieckiem może się zająć tata, który jest dobrym rodzicem jak mama! To nie jest ugruntowane w oczach niektórych mam – mówi w rozmowie z Faktem Ania.
Możemy potwierdzić, że Ania się „nie ogranicza”, nie ma imprezy, na której na ściance nie błyszczałaby świeżo upieczona mama.