Taniec z gwiazdami” wzbudza ostatnio bardzo wiele emocji. Teraz głośno mówi się głównie o odpadnięciu z programu Olgi Bończyk i Marcina Zaprawy. I choć 56-latka nie była może typowana na faworytkę 15. edycji show, w sieci wiele osób pisze, że to nie był jej czas, by pożegnać się z parkietem. Według internautów były pary, które poradziły sobie z choreografiami znacznie gorzej. Sporo fanów aktorki zaznaczyło również, że niestety kolejny raz można zauważyć, że w programie bardziej liczy się popularność, aniżeli umiejętności.

Olga Bończyk żałuje udziału w Tańcu z gwiazdami? „Mam niedosyt” (WIDEO)

Sytuacji tego typu miały choć w niedużym stopniu zapobiegać dogrywki, szumnie zapowiadane przez Polsat. Stacja zapowiadała, że dwa duety z najmniejszą ilością punktów, zatańczą raz jeszcze i ostateczny głos będzie należał do jury.

Dwie pary, które otrzymały najmniej punktów jurorskich i głosów widzów, zyskają drugą szansę na pozostanie w programie. Zatańczą jeszcze raz i to jurorzy zdecydują, która z par odpadnie. Będą też odcinki, kiedy żadna z par nie opuści show, jak również takie, kiedy pożegnamy aż dwie pary – głosiła stacja.

Była dziewczyna Michała Danilczuka dziś zachwyca w brytyjskim „Tańcu z gwiazdami”

Tymczasem Olga odpadła według „tradycyjnych” zasad. Dlaczego?

„Taniec z gwiazdami” 15 – fani dopytują o dogrywki

O nowej regule gry nie zapomnieli widzowie, o czym mogą świadczyć komentarze w sieci. Część miłośników programu dopytywała, co stało się z zasadą dogrywek, biorąc pod uwagę fakt, że w ostatnim odcinku show o niczym takim nie było mowy. Temat postanowiła zbadać Plejada. Co ustaliła redakcja? Otóż dogrywka będzie, ale tylko w półfinale.

Doszło do zmiany zasad czy po prostu błąd w komunikacji? Na ten moment nie wiadomo.

Olga Bończyk musiała pożegnać się z TzG. Internauci nie kryją oburzenia: „Przestańcie reżyserować program”