Olga Bończyk jest znaną polską aktorką, wokalistką i artystką estradową. Teraz pojawiła się w 15. edycji „Tańca z Gwiazdami”, gdzie zaprezentowała swoje umiejętności u boku Marcina Zaprawy. Para w drugim odcinku zatańczyła walca wiedeńskiego do utworu Ireny Santor „Walc embarras”. Niestety, pomimo ogromu pracy włożonego w treningi i występ, jury krytycznie oceniło umiejętności techniczne aktorki. Para odpadła jako pierwsza i była zmuszona pożegnać się z programem.

Olga Bończyk musiała pożegnać się z TzG. Internauci nie kryją oburzenia: „Przestańcie reżyserować program”

Olga Bończyk odpadła w drugim odcinku „Tańca z Gwiazdami”. Zdradza, co sądzi o decyzji jurorów

W rozmowie z Kozaczkiem Olga i Marcin zdradzili, czy czują rozgoryczenie decyzją jury:

Jest niedosyt. Nie ma się z czym zgadzać lub nie zgadzać, przyjmujemy, chętnie byśmy dalej kontynuowali przygodę z tym programem, ponieważ mieliśmy jeszcze kilka pomysłów i chcieliśmy się pokazać w innej odsłonie. Natomiast przyjmujemy werdykt, nie będziemy z nim dyskutować, to nie nasza rola – zaczął Marcin.

Następnie Olga dodała, że nie żałuje udziału w show, a treningi pomogły jej znów poczuć się młodo:

Jest niedosyt. Nie ma się z czym zgadzać lub nie zgadzać, przyjmujemy, chętnie byśmy dalej kontynuowali przygodę z tym programem, ponieważ mieliśmy jeszcze kilka pomysłów i chcieliśmy się pokazać w innej odsłonie. Natomiast przyjmujemy werdykt, nie będziemy z nim dyskutować, to nie nasza rola.

Intymne wyznanie Olgi Bończyk o macierzyństwie: „Nie czuję się przez to gorsza”

Na koniec podkreśliła, że surowa ocena jury i niewielka ilość punktów, które im przyznano nie zrobiły na niej wrażenia:

Ja tak trochę mam problem z mówieniem o tych ocenach jurorów, ponieważ ja się specjalnie jakby nie przejmowałam od samego początku. Te oceny jurorów są jakąś oczywiście wytyczną, jakimś ważnym elementem dla tych, którzy oglądają i chcieliby to zderzyć ze swoimi odczuciami, jakąś podpowiedzią, podporą. Natomiast ja już jestem w takim wieku, że naprawdę nie przywiązuję się do tych ocen, bo nie jesteśmy na turnieju, ja nie jestem tancerką zawodową i oczywiście mam świadomość tego, że takie są reguły, że jest jury, że są SMS-y, ja to wszystko rozumiem, ale w ogóle tego nie biorę osobiście.

Jeżeli dostaliśmy tyle ocen albo ta ocena była w sumie wyższa albo niższa, no to cóż, takie życie. Ja naprawdę w ogóle nie biorę tego w żaden sposób osobiście i mam świadomość tego, że to jest po prostu konsekwencją tego, że to jest program i on ma swoje reguły i one tak właśnie wyglądają. Ja to przyjmuję z ogromną pokorą, natomiast najważniejsze dla mnie jest to, że w obu tańcach zrobiłam wszystko, co mogłam zrobić najlepiej. Nic więcej, nic mniej. Więc to jest dla mnie wartością nie do podważenia.

Co jeszcze Olga i Marcin zdradzili naszemu reporterowi? Obejrzyjcie cały wywiad poniżej: