/ 17.01.2008 /
Paparazzi są natrętni i to nie jest żadną tajemnicą. Nie sposób więc dziwić się, że co niektórym gwiazdom puszczają w ich obecności nerwy.
Wczoraj zimną krew straciła piosenkarka Amy Winehouse. Gwiazda zaatakowała fotografa, który usiłował zrobić jej zdjęcia z bardzo bliskiej odległości. Amy kopnęła go, uderzyła pięścią w twarz i ponoć nieźle mu naubliżała.
Sytuację opanował dopiero przechodzący policjant, który musiał odprowadzić rozwścieczoną piosenkarkę do samochodu.