Paparazzi są natrętni i to nie jest żadną tajemnicą. Nie sposób więc dziwić się, że co niektórym gwiazdom puszczają w ich obecności nerwy.

Wczoraj zimną krew straciła piosenkarka Amy Winehouse. Gwiazda zaatakowała fotografa, który usiłował zrobić jej zdjęcia z bardzo bliskiej odległości. Amy kopnęła go, uderzyła pięścią w twarz i ponoć nieźle mu naubliżała.

Sytuację opanował dopiero przechodzący policjant, który musiał odprowadzić rozwścieczoną piosenkarkę do samochodu.