Zając drapie do krwi, Rozenek wywołuje gęsią skórkę (FOTO)
A Pavlović staje na rzęsach.
Za nami półmetek Tańca z gwiazdami. Czy tylko my mieliśmy wrażenie, że uczestnikom dokucza przesilenie wiosenne? Wydawało się nam, że program klapnął i stracił energię…
Może dlatego, że nie było Natalii Siwiec? Modelka odpadła w ubiegłym tygodniu, trochę nam brakowało emocji z nią związanych;)
Krzysztof Ibisz dwoił się i troił, żeby zabawić widzów. Andrzej Grabowski znów wymyślał wierszyki w stylu
Dawid Kwiatkowski ma uśmieszek jak torcik wedlowski
lub:
A cóż to za Zając, co tańczy nie kicając?
a Iwona Pavlović dosłownie stawała na rzęsach, żeby wykrzesać w ekipie emocje.
Największą ich dawką obdarzył swą partnerkę Jacek Rozenek. W ogóle poznaliśmy dziś Rozenka – amanta, którego głos przeszywa dreszczem – nie tylko Annę Głogowską. Że też Małgorzata Rozenek wolała Radka Majdana!
Michał Malitowski ucieszył się z występu Rozenka, powiedział, że Jack is back. Beata Tyszkiewicz zauważyła, że aktor za długo całował się z Magdaleną Soszyńską-Michno na koniec występu. Pavlović pogratulowała dojrzałego tańca.
Aneta Zając nie zachwyciła dziś Malitowskiego.
– Więcej techniki i finezji
– zawyrokował i dał parze tylko 5 punktów.
Joanna Moro nie zawiodła, Pavlović rozpływała się wręcz po jej występie.
– Złapałaś byka za rogi, czyli mnie
– podsumowała jurorka.
A Tyszkiewicz dodała, że Rafał Maserak ze względu na swój temperament powinien się nazywać Maserati.
Z programem pożegnał się Rafał Brzozowski. Powiedział, że szkoda mu Izy Janachowskiej, która tak bardzo się starała. Zapowiedział, że teraz idzie do studia nagrywać płytę. Izabela trochę się rozkleiła. Podziękowała rodzinie i narzeczonemu.