ZAŁAMANY Rafał Szatan mówi o UTRACIE PRACY po 3 tygodniach: „To miał być długi lot…”
W życiu się tego nie spodziewał...
Rafał Szatan nie kryje swojego rozczarowania po nagłym zakończeniu musicalu „Pilot i Mały Książę”, w którym miał okazję występować. Aktor liczył na długą przygodę, jednak po zaledwie trzech tygodniach od premiery przyszło mu się pożegnać z rolą.
Światowa premiera cybermusicalu „Pilot i Mały Książę”. Rafał Szatan całuje się na scenie z aktorką…
Rafał Szatan i jego medialna droga
Rafał Szatan, mąż Barbary Kurdej-Szatan, również aktorki, od lat rozwija swoją karierę na scenie muzycznej i teatralnej. Choć sam jest utalentowanym artystą, częściej bywa w cieniu swojej popularnej żony, znanej z ról w serialach i na deskach teatru. Dlatego wiadomość o roli w musicalu „Pilot i Mały Książę”, była dla niego szczególną szansą – miał nadzieję, że spektakl przyniesie mu uznanie i da możliwość wykazania się na dużej scenie przez dłuższy czas.
Niestety, projekt, na który tak bardzo liczył, zakończył się rozczarowaniem. Musical zdjęto z afisza zaledwie po trzech tygodniach od premiery, co było dla Szatana bolesnym ciosem.
„W piątek kładę się na stół operacyjny” – Rafał Szatan podzielił się z fanami smutną wiadomością
„To miał być długi lot”
Rafał Szatan nie ukrywa swojego żalu po nagłym zakończeniu musicalu „Pilot i Mały Książę”, który miał być dla niego ważnym krokiem w karierze. Aktor, który cieszył się na możliwość długotrwałej pracy na scenie, poczuł ogromne rozczarowanie, gdy po zaledwie trzech tygodniach, produkcja została zdjęta z afisza.
Gwiazdy na balu charytatywnym. Kurdej-Szatan, Edyta Pazura, Rafał Zawierucha z piękną żoną
W swoim emocjonalnym wpisie wyraził, jak bardzo liczył na tę rolę:
To miał być piękny i długi lot… Myślałem, że takiego posta będę pisał najwcześniej w czerwcu 2025 roku, bo taki był plan tego lotu… tymczasem nie dolecieliśmy nawet do końca tego…roku. Dlaczego? My – Artyści naszego „Pilota i Małego Księcia” sami do końca nie wiemy… podobno bilety na nasz pokład nie sprzedawały się w satysfakcjonujących ilościach i trzeba było ten lot przerwać…
Abstrahując, starałem się być PILOTEM tego samolotu najlepiej jak tylko potrafiłem… każdy z tej cudownej załogi wkładał ogrom sił i całe serducho, bo czuliśmy, że to może być piękna wspólna przygoda… nie wiem do końca co napisać, bo pierwszy raz przychodzi mi żegnać się z tytułem po 3 tygodniach od premiery… może jeszcze tu wrócę, powspominam, opowiem Wam kilka historii z tej jakże „innej broadwayowskiej” produkcji… może… Tymczasem 8,14,15 listopada samolot Pilota wzbije się ostatni raz… a 15-go o 19:00 zaśpiewamy z Małym Księciem… „to pożegnania jest czas”… ostatni raz. Wasz Sant Ex – Pilot – wyznał aktor.
Decyzja o zakończeniu spektaklu była dla Szatana niemałym szokiem. Aktor włożył bowiem w tę produkcję całe swoje serce i energię.