Zaskakująca historia, która kryje się za największym przebojem Celine Dion
Mowa o "My Heart Will Go On".

Zanim w 1998 roku piosenka Celine Dion (49 l.), My Heart Will Go On, zdobyła Oscara za najlepszą piosenkę filmową i rok później otrzymała Grammy za najlepszy numer, wydarzyło się coś, co artystka wspomina do dzisiaj. Co takiego? Ano, okres.
Zobacz: Wyznanie Celine Dion o zmarłym mężu wzruszy Was do łez (VIDEO)
Wokalistka wspominała ostatnio moment, w który zaproponowano jej wykonanie numeru do Titanca. Podchodziła sceptycznie do tego pomysłu, ale zgodziła się nagrać demo. Do studia nagrań nie przyjechała z najlepszym samopoczuciem.
Byłam wściekła. Nie czułam się dobrze, bolał mnie brzuch i wiecie, zaczął mi się okres – mówi Celine.
Zobacz: Praca z Celine Dion to koszmar? Producent mówi prawdę!
Towarzyszył jej mąż, Rene Angelil (zmarł w styczniu zeszłego roku). Gdy tylko usłyszał numer, miał dreszcze na rękach. Już wiedział, że będzie HIT.
gość | 13 lipca 2017
piekna kobieta ,delikatna i przepieknie spiewa
gość | 10 czerwca 2017
Brzydka
gość | 10 czerwca 2017
Teraz za kazdym razem jak zobacze ten teledysk bede miec na uwadze ze Celina ma na sobie tampona.Albo podpaske hehe;)
gość | 10 czerwca 2017
Hah, dreszcze na rękach? Okres jest zaskakującą historią? 😀