Żona Hugh Jackmana nie zdobyłaby tytułu najseksowniejszej…

Hugh Jackman powszechnie uchodzi za tzw. ciacho. Nic dziwnego, że przypadł mu zaszczytny tytuł Najseksowniejszego Żyjącego Mężczyzny przyznawany przez magazyn People.

Jego żona nie jest typową hollywoodzką pięknością. Widać, że to dojrzała kobieta, która nie oszalała na punkcie poprawiania urody – na szczęście, co docenia też jej mąż.

Hugh opowiedział dopiero niedawno, jak wiele on i żona, Doborra-Lee Furness, musieli przejść, by ostatecznie zdecydować się na adopcję dwójki dzieci.

Para starała się o potomstwo, w końcu zdecydowali się na zabieg in-vitro, teoretycznie udany. Niestety, Deborra dwukrotnie poroniła.

Dziś aktor nazywa to „przeznaczeniem”. Uważa, że taki był boski blan – on i jego małżonka mieli adoptować. Dziś są rodzicami 12-letniego Oscara i 7-letniej Avy, a żona Hugh rzuciła obiecującą karierę w Hollywood, by w pełni poświęcić się prowadzeniu domu i opiekowaniu się dziećmi.
Aktor zdaje się być po uszy zakochany w Deborrze, nawet po 16 latach spędzonych razem.

– Jestem bardzo niezdecydowaną osobą, ale kiedy poznałem Deb, to nie wiem, co to było. Najbardziej oczywista rzecz. Wiedziałem na sto procent. Nigdy niczego nie byłem tak pewien jak tego, że to z nią będę. W każdym małżeństwie są dobre i złe czasy, ale cokolwiek się zdarzy wiem, że to pokonamy. To naprawdę najwspanialsza kobieta, jaką kiedykolwiek spotkałem – mówi.
– Dla mnie to jedna z najlepszych aktorek, jest niewiarygodna. Był kiedyś czas w Hollywood, kiedy spotykałem naprawdę wpływowych ludzi, którzy mówili mi: „Gratuluję, twoja żona jest jedną z najbardziej utalentowanych aktorek!”. Za każdym razem gdy to słyszę, przypomina mi się, jak bardzo się poświęciła, ile w niej altruizmu, miłości i ile zrobiła dla dzieci. Rodzina zawsze była dla nas priorytetem, ale wiem, że jeśli chodzi o poświęcenie, to najwięcej wzięła na siebie właśnie Deb.

Cóż można rzec – wypada tylko pogratulować tak wspaniałej drugiej połówki.

Na zdjęciu Deborra z dziećmi Avą i Oscarem.