Ostatnie dni to nie jest łatwy czas dla Zosi Zborowskiej. 37-latka podzieliła się niedawno z obserwatorami wiadomością o śmierci jej ukochanego pieska.

Byłaś absolutnie wyjątkowa. Nie wiem, ile dokładnie lat przeżyłaś… 13?14? Ale to były wspaniałe lata przepełnione ogromem radości, zabawy i miłości. Dziękuję, Ciputku, że mogłam Cię kochać i być Twoją psią Mamą tyle lat. Na zawsze zostaniesz w naszych sercach. Kawałek mnie umarł dziś razem z Tobą – pisała w sieci.

Zosia Zborowska jest pogrążona w żałobie: „Kawałek mnie umarł dziś razem z Tobą”

Zwierzak odszedł nagle. Jak informowała żona Andrzeja Wrony, Wiesia „zawinęła się w dwa dni” i nic nie wskazywało na to, że stanie się najgorsze. Czworonożna przyjaciółka chwilę wcześniej była jeszcze pełna energii.

Zosia Zborowska wciąż przeżywa rozstanie z ukochanym psem, Wiesią

Wiesia była z Zosią od 13 lat. Influencerka nie ukrywa, że piesek był dla niej jak członek rodziny, dlatego jego odejście bardzo przeżywa. Aktorka wyznała niedawno na Instagramie, że w ciągu dnia płacze kilka razy.

Anna „Kretka” Gretkowska w ŻAŁOBIE! „Nasze serca pękły!”

Parę razy dziennie sobie popłakuje… Co chwilę znajduje coś jej albo po niej… Byłyśmy razem 13 lat… Była niesamowicie wyjątkowa, ludzka i była pełnoprawnym członkiem rodziny. Bardzo wzrusza mnie to, ile osób napisało o niej, pisało do nas, że płacze razem z nami, że nawet „DDTVN” zrobiło o niej reportaż, to wszystko jest niesamowite, ale też trudne. Mamy dwójkę wspaniałych córeczek, które pochłaniają ogrom czasu i uwagi (na szczęście) i Krysię, która bardzo przeżywa odejście Wiesi, a my musimy się z nią zżyć, bo była na samym końcu łańcuchu zainteresowania… – wyznała.

Mandaryna ze łzami w oczach mówi o słynnym występie w Sopocie: „Czekałam, żeby mi ludzie odpuścili”

fot. IG @zborowskazofia