Adele płacze i zwierza się publiczności: „Znów chodzę na terapię”

Adele postanowiła sobie uciąć „intymną” pogawędkę podczas jej ostatniego koncertu. Piosenkarką zwierzyła się z publiczności o stanie swojego zdrowia psychicznego.

Adele zwierza się podczas koncertu

Podczas koncert, który odbył się 10. grudnia w Las Vegas, Adele zebrało się na chwilę szczerości. Postanowiła powiedzieć fanom, że od pewnego czasu znów wróciła na terapię. Piosenkarka opowiedziała, że chodziła na terapię kilka lat wcześniej, kiedy rozwodziła się ze swoim mężem, Simonem Koneweckim.

Adele, wielka fanka piłki nożnej, mówi czemu NIE BĘDZIE kibicować swojej drużynie narodowej

„Znowu zaczęłam terapię, bo już kilka lat nie chodziłam. Musiałam zacząć” – wyjaśniła podczas koncertu w Cesar Palace. „Oczywiście wcześniej, kiedy przechodziłam przez rozwód, odbywałam w zasadzie pięć sesji terapeutycznych dziennie”.

Adele siedząc przy fortepianie kontynuowała swoją zaskakującą opowieść:

„Ale przestałem trzymać się odpowiedzialności za moje własne zachowanie i rzeczy, które mogłam powiedzieć”, kontynuowała siedząc przy fortepianie. „Ale teraz robię to, bo po prostu chcę się upewnić, że pracuje nad sobą co tydzień, aby mieć pewność, że mogę dać wam wszystko. A cała moja sesja terapeutyczna w tym tygodniu była naprawdę interesująca, dotyczyła właśnie tych występów.”

Adele „strasznie nerwowa” przed występem w Las Vegas

Następnie Adele zaczęła płakać, gdy zaczęła wyjaśniać, ile znaczy dla śpiewanie, mimo że cierpi na poważny przypadek tremy.

„Zawsze jestem bardzo emocjonalna, uwielbiam tworzyć muzykę, ale jest coś w występach na żywo, co naprawdę mnie przeraża i napełnia strachem” – dodała. „Dlatego nie jestem wielką artystką estradową. Zrobiłam to ostatni raz, aby udowodnić, że mogę to zrobić. Ale to doświadczenie grania koncertu w sali tej wielkości, sprawiło, że myślę, że mogę być artystką występującym na żywo przez resztę mojego życia.”

Adele przesunęła swoją „rezydenturę” w Las Vegas o ponad pół roku, tłumacząc, że „nie wszystko jest było takie jak oczekiwała”. Jak widać granie koncertów przy tak dużej publiczności wciąż wywołuje w niej ogromne emocje.