Agnieszka Włodarczyk po raz pierwszy zadebiutowała w wieku 16-lat w filmie „Sara”, gdzie zagrała główną kobiecą rolę. Reżyser wybrał ją spośród 250 kandydatek, mimo iż Agnieszka nie miała za sobą żadnego doświadczenia filmowego ani edukacji w szkole aktorskiej. Jej kontrowersyjna rola wywołała wiele głosów krytyki i ataków na reżysera za pokazanie nago niepełnoletniej aktorki. Kiedyś Agnieszka Włodarczyk po latach wyznała, że żałuje rozbierania się na ekranie, ale jednocześnie ma świadomość, że to właśnie rola „Sary” otworzyła jej drogę do kariery.

Agnieszka Włodarczyk trafiła do szpitala! Jej twarz nie wygląda dobrze

Agnieszka Włodarczyk o swojej roli w „Sarze”. Dzięki debiutowi uwolniła się od przemocowego ojczyma

Teraz Agnieszka ponownie wróciła wspomnieniami do tamtego okresu i napisała obszerny, dwuczęściowy post, w którym rozlicza się ze swojej kontrowersyjnej roli przed fanami. Wszystko zaczęło się od maila, w którym poproszono ją o wywiad na temat jej roli w „Sarze”. Aktorka zdecydowała jednak otworzyć się w temacie na Instagramie:

Jakiś czas temu dostałam maila z prośbą o wywiad na temat mojej roli w filmie „Sara”, o uprzedmiotowywaniu kobiet w kinie, oraz mojej opinii na temat podejścia wymiaru sprawiedliwości do molestowania seksualnego.
Pomyślałam, że zamiast udzielać wywiadu i potem go autoryzować wolę wypowiedzieć się tutaj.
W końcu co jakiś czas dumnie wysyłacie mi screeny poszczególnych scen z filmu pisząc, że go uwielbiacie tak samo jak moją rolę.
Chyba nigdy nie wypowiadałam się szczerze na temat tego, co skłoniło mnie do zagrania tak kontrowersyjnej roli.
W końcu coś skłonić musiało, skoro się zdecydowałam.
I nie, nie było to parcie na szkło, uwierzcie mi… – zaczęła swój wywód.

Następnie Agnieszka wyznała, że była szczerze zaskoczona, gdy wybór padł na nią i długo biła się z myślami czy przyjąć rolę. O jej decyzji zadecydowała ostatecznie chęć wyrwania się z przemocowego domu z nienawidzącym jej ojczymem:

Chodziło mi po głowie aktorstwo, ale nie przypuszczałam, że dostanę swoją pierwszą rolę tak wcześnie, bez przygotowania i szkoły. (…) Wtedy trochę niezrozumiałe było dla mnie jak można zatrudnić dziewczynę, która tak mało potrafi. To samo tyczyło się roli w filmie. Dziś myślę, że może reżyserzy widzieli we mnie więcej talentu niż ja sama. Skąd taki brak wiary we własne umiejętności? Może moja sytuacja rodzinna, może dziewczęca wstydliwość albo młody wiek, nie wiem.
Ale kiedy przyszedł dzień, i musiałam zdecydować, czy chcę zagrać tak odważną rolę czy nie, wiedziałam, że mam dwa wyjścia. Albo zostanę w domu, który mówiąc delikatnie nie był oazą spokoju, albo dostanę szansę wyrwania się z tego koszmaru i będę niezależna. Bardzo mi na tej niezależności zależało, żeby nikt mi już niczego nie wypominał, nie krzyczał, nie wpędzał w poczucie winy, nie robił awantur. Nie chcę wchodzić w szczegóły, ale uwierzcie mi, łatwo nie było. Mój ojczym szczerze mnie nienawidził. No cóż, nie wszyscy mają malinowe i beztroskie dzieciństwo… Wracając zatem do tematu Sary, zagrałam żeby się uwolnić.

Do zagrania w filmie nie wystarczyła jednak chęć i zgoda Agnieszki. Zgodę musiała również wyrazić jej matka Anna Stasiukiewicz, jednocześnie mając świadomość pojawiających się tam rozbieranych scen, w których jej córka miała wziąć udział. Okazuje się jednak, że to właśnie jej mama namówiła ją do zagrania w filmie i rozpoczęcia kariery w show-biznesie:

Mama dała mi wybór, a ja z niego skorzystałam.
Pewnie czuła instynktownie, że to będzie lepsze niż zostanie w domu.
Że dzięki tej decyzji będę miała w życiu lepiej niż Ona.
Czy ja pozwoliłabym swojemu dziecku na takie sceny? Myślę, że nie.
Natomiast nie chcę tu oceniać podejścia, ani sumienia mojej mamy.

Agnieszka odpowiedziała też szczerze, czy żałuje swojej roli w filmie. Jak wyznała, przez morze krytyki, które zalało ją w Polsce, z początku czuła głównie wstyd. Dopiero po latach była w stanie poczuć dumę:

Czy jestem dumna z tej roli?
Dopiero jakiś czas temu poczułam coś na kształt dumy.
Dostałam nawet nagrodę za debiut na międzynarodowym festiwalu filmowym w Kijowie, o czym nikt nie wie. Miło.
W moim Kraju wtedy spotykały mnie przykrości, więc czułam głównie wstyd.
Mimo wszystko nie żałuję tej decyzji, bo chyba tylko dzięki niej, dziś mogę żyć na własny rachunek i na własnych warunkach.

Na koniec zapewniła, że ekipa traktowała ją z szacunkiem i troską, a wbrew różnym plotkom na planie nigdy nie doszło do molestowania lub naruszenia granic. Aktorka dodała też tajemniczo, że być może kiedyś na półkach ujrzymy jej autobiografię:

A odpowiadając na pytania dotyczące molestowania… Nie czuję, żeby ktokolwiek na planie naruszył moje granice.
Byłam traktowana z szacunkiem, a ekipa troszczyła się o mnie jak należy
O tym natomiast jak to wszystko wpłynęło na moje życie później, być może kiedyś opowiem w książce…

Agnieszka Włodarczyk szczerze o swojej roli w filmie "Sara"

Agnieszka Włodarczyk szczerze o swojej roli w filmie „Sara”, fot. IG: agnieszkawlodarczykofficial

Agnieszka Włodarczyk szczerze o swojej roli w filmie "Sara"

Agnieszka Włodarczyk szczerze o swojej roli w filmie „Sara”, fot. IG: agnieszkawlodarczykofficial

Warszawa, 1994. Plan filmu „Sara”; n/z Agnieszka Wlodarczyk i Boguslaw Linda.  Forum