– Moja muzyka jest bardzo nowoczesna i wielką rolę odgrywa w niej komputer, który generuje różne dźwięki, bez których nie sposób się obejść. Ten zakaz to dla mnie absurd, bo muszę zaśpiewać, moje piosenki w innej aranżacji, niż zna je publiczność – powiedziała Super Expressowi Gosia Andrzejewicz przerażona koniecznością dzisiejszego śpiewu na żywo.

Dyrektor festiwalu w Opolu zapowiedział, że o playbacku nie ma mowy, a jeśli ktoś nie potrafi śpiewać, może w ogóle zapomnieć o scenie.

Teraz piosenkarka drży w obawie o swój występ.

– To będzie kompromitacja – miała wyszeptać Gosia.