Edyta Górniak wspomina bardzo bolesne święta: „Zostałam sama. Miałam tylko kisiel w kubku”
"To było dla mnie kompletnie szokujące" - wspomina w najnowszym wywiadzie.
Edyta Górniak jest obecna na polskiej scenie muzycznej od ponad 30 lat. Piosenkarka niedawno po 12 latach wydała nową płytę ze świątecznymi piosenkami „My Favourite Winter”, na której znalazły się jej ulubione kolędy i bożonarodzeniowe piosenki. Ostatnio wokalistka gościła w radiu RMF Classic, gdzie opowiedziała o świętach i rodzinie. Diva wróciła pamięcią do bardzo trudnej przeszłości, kiedy spędziła wigilię całkiem sama. Nie miała nawet nic do jedzenia oprócz kisielu…
Edyta Górniak pokazała wzruszające zdjęcie Allana. „Mieliśmy tyle samo lat”
Edyta Górniak wspomina najgorsze święta. Partner zostawił ją samą w domu!
Wokalistka w rozmowie z dziennikarzem RMF Classic przypomniała sobie bolesne święta, które na zawsze zostaną w jej pamięci. Okazuje się, że kiedyś piosenkarka była bardzo samotna w święta, ponieważ jej partner zostawił ją samą w domu. Artystka nie miała wtedy przygotowanych żadnych potraw wigilijnych i został jej w domu jedynie kisiel w proszku…
Święta nie zawsze są łatwe. Nie zawsze były łatwe. Myślę, że każdy z nas ma na swoim koncie święta, które niemiło wspomina. Czasami przychodzi taki czas, że niektórzy z nas zostają sami na święta. Przeżyłam kilka razy takie święta, kiedy byłam po prostu sama. Zupełnie sama. Ten pierwszy raz był dla mnie kompletnie szokujący. Każdy kolejny już taki nie był, ale pamiętam ten pierwszy. Byłam w relacji i mój ówczesny partner powiedział, że idzie do rodziny, do mamy, babci i do kościoła, a później wróci. Niestety nie wrócił. Nie odbierał telefonów. Zostałam sama. Pamiętam, że z tego stresu, że jestem sama, nie mam jedzenia, zrobiłam sobie kisiel. Został mi tylko kisiel w kubku — gorzko wspomina Edyta Górniak.
Następnie piosenkarka dodała, że był to dla niej bardzo trudny czas, ponieważ mieszkała wtedy w bloku i wszędzie unosił się świąteczny zapach wigilijnych potraw, a ona była zupełnie sama:
Mieszkałam wtedy w bloku na Ursynowie, więc czułam wszystkie zapachy. Całe mieszkania pachniały pieczonym ciastem, po prostu wszystkim. Wspominam to teraz z uśmiechem, bo to było naprawdę bardzo dawno temu. To były te pierwsze smutne święta. Miałam wtedy z 20 parę lat. To było dla mnie szokujące, że zostałam sama, naprawdę bez niczego, ale teraz mogę z doświadczenia powiedzieć, że warto przeżyć coś takiego. Wtedy każde spotkanie z drugim człowiekiem nabiera innej mocy — podsumowała Edyta Górniak.