Carla Bruni przesadziła z botoksem
Eksperci są zgodni - pierwsza dama Francji zaczyna przypominać chomika.
/ 01.01.2012 /
Carla Bruni nie chce się pogodzić z upływającym czasem odbierającym jej urodę.
Pierwsza dama Francji chętnie korzysta z usług klinik oferujących różnego rodzaju zabiegi, które mają maskować efekty starzenia.
Coś za coś – Carla zamiast zmarszczek i wiotkiej skóry dostaje napompowane policzki i naciągnięte do góry łuki brwiowe.
Oczy zaczynają się zwężać i powoli zmieniają w małe szparki. Chirurdzy, którzy wypowiadali się na temat zabiegów, jakim poddała się Bruni uważają, że żona prezydenta stanowczo przesadziła z botoksem oraz wypełniaczami.
Jeśli nie przestanie, wkrótce dołączy do kobiet-kotów, których coraz więcej w show-biznesie.

gość | 6 stycznia 2012
i ma sztuczne wstrętne zębiska
gość | 3 stycznia 2012
Ojojoj, to boli.
gość | 3 stycznia 2012
te zdjęcia to koszmar! naprawdę wygląda już trochę jak kobieta kot. Do młodych dziewczyn – patrzcie na to i nie popełnijcie tych błędów jak będziecie się starzeć!
gość | 2 stycznia 2012
a była taka piękna.
gość | 2 stycznia 2012
jejku i dopiero pomyślała o dzieciach niby to jej sprawa ale uważam że na młodą mamę to ona nie wygląda i pewnie nie czuje się skoro za wszelką cenę chce poprawiać wygląd i nie piszcie że wcześniej nie mogła bo prawda jest taka że zwyczajnie nie chciała..