Chrissy Teigen nie może pogodzić się z życiem „po aferze w social mediach”

Chrissy Teigen była królową życia! Ukochana celebrytka Ameryki, zabawna, piękna z charakterystycznym poczuciem humoru. A do tego szczęśliwa matka i żona jednego z najbardziej uznanych muzyków na świecie Johna Legenda. Jej Instagram bił rekordy popularności, posiadłości, miliony na koncie, kilka wydanych książek kucharskich, piosenek jej dedykowanych i firma do spółki z Kris Jenner. Czego chcieć więcej?

Projektant mówi, że Chrissy Teigen znęcała się nad nim psychicznie, „miałem myśli samobójcze”

Niestety wszystko się zmieniło po tym, jak na jaw wyszły informacje dotyczące jej nieodpowiednie zachowania w stosunku do kilku osób z branży. Pewien projektant mody oskarżył ją o mobbing, a pewna modelka ujawniła wiadomości, w których Chrissy Teigen, pisała, że powinna się po prostu zabić. Okazało się, że Teigen miała skłonności do mocnej krytyki innych i wyśmiewania się z ich odmienności. Jedna osoba oskarżyła ją nawet o rasizm.

Mimo, że po długiej przerwie wróciła do social mediów to wciąż czuje piętno oskarżeń. Mimo, że przeprosiła za swoje zachowania i obiecała poprawę, pewnych rzeczy nie da się już naprawić. A ludzie nie zapominają. Chrissy Teigen wrzuciła zdjęcie na Instagrama, na którym leży na kanapie.

„Tak naprawdę nie wiem, co tu powiedzieć… po prostu dziwnie jest udawać, że nic się nie wydarzyło. W onlinie wyglądam na szczęśliwą, a w prawdziwym życiu czuję sę jak gówno. Wychodzenie na zewnątrz jest do bani i nie czuję się dobrze (…) Czuję się zagubiona i potrzebuję znów znaleźć swoje miejsce, muszę się z tego wyrwać, rozpaczliwie chcę się z wami porozumieć, zamiast udawać, że wszystko jest w porządku. (…) Wiem tylko, że was kocham, tęsknię za wami”.

Chrissy Teigen ujawnia KULISY rozwodu Kim Kardashian i Kanye Westa!

Amerykańskie media śmieją się z niej, że ma szczęśliwą rodzinę, jest zdrowa, piękna i bogata. Powinna zatem dać sobie spokój z social mediami, które ewidentnie już z nią skończyły. A nie prosić się o wybaczenie i przypominać o sobie. A jakie jest wasze zdanie?