/ 16.03.2008 /
Niejeden pan zachodzi prawdopodobnie w głowę, jak ten Przemek Saleta to robi, że jego kobiety żyją ze sobą w takiej przyjaźni.
On na ten temat milczy i tylko pozuje uśmiechnięty do zdjęć, w towarzystwie swoich pań, rzecz jasna.
Obie Ewy też się wzajemnie nie unikają – wręcz przeciwnie: na bankietach i innych imprezach bardzo często można je przyłapać na zażartych dyskusjach. Jak widać są do siebie tak podobne, że nie trudno znaleźć im wspólny język.

gość | 12 stycznia 2013
wirtel to wirtel
gość | 23 lutego 2009
a gdzie trzecia?
8kika9 | 17 marca 2008
a czemu nie:)
janet | 16 marca 2008
brakuje jeszcze trzeciej Ewy
gość | 16 marca 2008
podziwiam, ale ja jakoś nie mogłabym życ w przyjaźni z byłą mojego faceta