Oskar Cyms to młody i świeży wokalista na rynku muzycznym. Ma zaledwie 21 lat i pochodzi z miejscowości Nowe w województwie kujawsko-pomorskim.

Szykuje się kolejny EROTYK w kinach! Edyta Folwarska: Nie pojawił się nawet zwiastun, a już piszą „Szykuje się gniot, jak u Lipińskiej” (WYWIAD)

Oskar Cyms opowiedział o swojej karierze

Oskar Cyms podbił serca słuchaczy piosenką „My Girl”, która pojawiła się w soundtracku do filmu  „365 dni” Blanki Lipińskiej. Utwór w maju znajdował się na czwartej pozycji w międzynarodowym rankingu Shazam.

Kozaczek: Jak to się stało, że dostałeś propozycje nagrania piosenki do filmu 365 dni?

Oskar Cyms: Mój manager Dominik Borkowicz umówił mnie na sesję nagraniową w studio ekipy producenckiej Hotelu Torino, z którą nieustannie pracuje. Tak się złożyło, że podczas mojej wizyty w studio zespół tworzył ścieżkę dźwiękową do filmu. Zasiedliśmy wspólnymi siłami do utworu, nad którym aktualnie pracowali, nagraliśmy balladę „My Girl”, która spodobała się produkcji filmu i stało się! W taki oto sposób piosenka znalazła się w filmie.

Kariera w branży muzycznej była Twoim marzeniem, czy wszystko wydarzało się przypadkiem?

Od dziecka marzyłem o karierze muzycznej. Jako maluch śpiewałem przed telewizorem i tańczyłem do teledysków wyświetlanych na ekranie. Dość wcześnie zaczynałem swoją styczność ze sceną – brałem udział w licznych konkursach recytatorskich oraz występowałem na apelach szkolnych, dzięki którym moja pewność siebie rosła. Kariera muzyczna była dla mnie ogromnym marzeniem, jednak obawiałem się, że brak możliwości rozwoju w małym mieście nie pozwoli mi na osiągnięcie tego celu lub bardzo mi to utrudni. Jednak nie poddałem się. Stale szukałem nowych rozwiązań, próbowałem swoich sił w muzyce przez naukę przy pomocy Internetu. Pracowałem, szlifowałem swoje umiejętności, uzupełniałem braki. No i… udało się. Jestem w miejscu, w którym jestem i niesamowicie się z tego powodu cieszę.

Dopiero zaczynam swoją ścieżkę muzyczną na profesjonalnym poziomie i zdaję sobie sprawę, że przede mną ogrom pracy i bardzo długa droga, ale jestem na to gotowy. W końcu przygotowywałem się na to 22 lata.

We wrześniu obroniłeś pracę licencjacką na wydziale zarządzania. Będziesz chciał kontynuować edukacje, czy pójdziesz w kierunku muzycznym?

To prawda, ukończyłem studia na kierunku Informatyka i Ekonometria. Wiem, mało ma to wspólnego z muzyką. Rozpocząłem je w 2019 roku. Wtedy dopiero zaczynałem swoją muzyczną działalność w Internecie i nie zdawałem sobie jeszcze sprawy, że to wszystko potoczy się w tak zawrotnym tempie. Mimo wszystko zamierzam całkowicie poświęcić się muzyce i to ona jest moim priorytetem. Informatyka to nie do końca moja bajka, ale warto mieć „Plan B”.

Od marketingowca po gwiazdę makijażu. Magda Pieczonka: „Na planie programu TV znalazłam się w zastępstwie i tak zostałam” (WYWIAD)

W piosence „My Girl” brzmisz jak zagraniczny artysta. Myślisz o międzynarodowej karierze? 

Bardzo mi miło, kiedy czytam tego typu komentarze pod teledyskami. Wiele osób pisało, że brzmię jak Ed Sheeran czy Shawn Mendes. To dla mnie ogromny komplement. Międzynarodowa kariera to byłoby coś nie do opisania.

Mam taką swoją listę marzeń, które chciałbym spełnić w życiu i kiedyś wpisałem tam zagranie koncertu na Wembley. W sumie nie wiem, dlaczego akurat ten stadion, ale jest to moje największe marzenie (na tę chwilę). Jednak póki co, skupiam się głównie na polskim rynku, ale nie wykluczam rozwoju także poza granicami w przyszłości.

Co chciałbyś zdziałać w Polsce? Może marzy Ci się koncert na Narodowym, jak Dawid Podsiadło? 

Przede wszystkim chcę wydać płytę i ruszyć w trasę koncertową po Polsce. Nie mogę się już tego doczekać. Premiera płyty odbędzie się w przyszłym roku i cały czas pracuję nad materiałem razem z teamem producenckim z Hotelu Torino. Koncert na Stadionie Narodowym jest zdecydowanie największym marzeniem, jeśli chodzi o muzyczną aktywność w Polsce – mam nadzieję, że kiedyś uda mi się spełnić i to marzenie.

Oskar Cyms, SK:, Wakacyjna Trasa Dwójki 2022 w Sopocie- 20-lecie „Pytania na śniadanie”, fot. Piętka Mieszko/AKPA

Masz jakiego polskiego artystę, którym się inspirujesz? 

Jeśli chodzi o polskich artystów, to chyba najbardziej inspiruję się twórczością Sanah i Sobla, jednak lubię wracać także do starych numerów Lady Pank. Nie ukrywam, że cenię sobie także twórczość dwóch Dawidów, tworzących na polskiej scenie. Dawid Podsiadło – ta nowa płyta jest naprawdę dobra. I drugi Dawid, Kwiatkowski – ostatnie jego wydawnictwo to zupełnie nowy on, klimat indie pop w jego wykonaniu bardzo mile mnie zaskoczył i bardzo polubiłem utwory z tego krążka.

Natalia Janoszek robi wielką karierę w Indiach, Europie, a w Polsce jej nie chcą: „Zawsze czułam się „niechciana”(WYWIAD)

Z kim chciałabyś nagrać kawałek?

Tutaj lista jest dosyć długa, bo mam sporo pomysłów na utwory z artystami z różnych gatunków muzycznych. Nie chcąc zapeszać, pozwól, że nie będę wymieniać, ale pewnie fajnie byłoby w studiu pojawić się obok któregoś z nazwisk z powyższego pytania.

Ostatnio świętowałeś 2 rocznicę związku ze swoją dziewczyną. Jak Twoja partnerka podchodzi do kariery? nie jest zazdrosna?

Moja dziewczyna podchodzi do tego ze spokojem. Bardzo mnie w tym wszystkim wspiera i dodaje mi otuchy. Potrafimy sobie ufać, więc ona dobrze wie, że nie ma powodu do zazdrości.

Jak znajomi ze szkoły odbierają Twój ogromny sukces? masz jeszcze z nimi kontakt?

Utrzymuję kontakt z kilkoma osobami ze szkoły. To moi przyjaciele, którzy bardzo mnie wspierają. Wiem, że zawsze mogę liczyć na ich szczerą opinię na temat mojej twórczości. Oni bardzo cieszą się z tego, co aktualnie się u mnie dzieje.

Często dostaję też miłe komentarze oraz słowa wsparcia od osób, które kojarzę ze szkolnych korytarzy. To bardzo miłe, że śledzą moją działalność, mimo tego, że nigdy nawet nie rozmawialiśmy. Pozdrawiam ich wszystkich serdecznie.