Donald Trump pojawił się na premierze mimo skandalu! Publiczność ostro zareagowała
Prezydent USA pojawił się w Kennedy Center w towarzystwie Melanii Trump. Nie wszystkim się to spodobało...

Donald Trump rozpoczął swoją drugą kadencję z mocnym uderzeniem. Zaledwie kilkanaście dni po zaprzysiężeniu przejął kontrolę nad Kennedy Center, wyrzucając dotychczasowy zarząd i zapowiadając „nową erę”. Gdy w środowy wieczór pojawił się z Melanią na premierze ,,Nędzników”, protesty i bojkoty nie zrobiły na nim większego wrażenia. Wręcz przeciwnie – odpowiedział w swoim stylu i wywołał kolejną burzę.

19 dni po rozpoczęciu swojej drugiej kadencji Donald Trump ogłosił, że przejmuje pełną kontrolę nad słynnym Kennedy Center for the Performing Arts w Waszyngtonie – instytucją kultury nazwanej na cześć demokratycznego prezydenta Johna F. Kennedy’ego.
Trump rozwiązał dotychczasowy zarząd i mianował siebie jego przewodniczącym. Tymczasowym dyrektorem instytucji został Richard Grenell – były ambasador i szef wywiadu, a obecnie także specjalny wysłannik prezydenta.
Nowy sezon w Kennedy Center ma być „lżejszy, bardziej rozrywkowy i dostępny”. W programie znalazły się m.in. Chicago, Back to the Future: The Musical, Moulin Rouge! i Mrs. Doubtfire. Ale coś musiało ustąpić miejsca.
Odwołano m.in. spektakl dla dzieci Finn (o tematyce LGBTQ), występ Gay Men’s Chorus z okazji Miesiąca Równości i część wydarzeń związanych z WorldPride. Decyzje te wywołały ogromne poruszenie w środowisku artystycznym.
Kiedy ogłoszono, że Donald i Melania Trumpowie pojawią się na środowej premierze Nędzników, nie wszyscy byli zachwyceni. Część artystów zrezygnowała z udziału w spektaklu, a na ulicach pojawiły się protestujące drag queens. Jak relacjonuje Daily Mail, niektóre z nich ostatecznie weszły do teatru i zasiadły wśród publiczności – witane brawami.
Gdy Trumpowie pojawili się na czerwonym dywanie Kennedy Center, reakcje były mieszane. Obok okrzyków „USA!” i braw, rozległy się głównie odgłosy buczenia. Ale prezydent wydawał się niewzruszony.
Pytany o bojkot aktorów, odpowiedział:
„Nie obchodzi mnie to. Naprawdę. Po prostu dobrze rządzę krajem.”

Melania, zapytana o musical, zdradziła:
„Lubię Nędzników, dziękuję.”
Trump dodał:
„Widzieliśmy go już kilka razy. To był nasz pierwszy wybór.”
Na pytanie, czy czuje się bardziej jak Valjean czy Javert, Trump zaśmiał się:
„To trudne pytanie. Może ty odpowiesz, kochanie?”
– powiedział do Melanii, która tylko się uśmiechnęła.

Trump zapowiada, że Kennedy Center „będzie naprawdę wielkie”, a jego zespół już pracuje nad kolejnymi zmianami. Nowi członkowie zarządu to m.in. była prokurator generalna, szefowa sztabu i wokalista Lee Greenwood.
Nie brakuje jednak głosów, że to nie tylko zmiana programu artystycznego, ale próba przejęcia symbolicznego bastionu liberalnej kultury. Tym bardziej wymowne wydaje się to, że Trump zasiadł na premierze musicalu o nierównościach społecznych, oporze wobec władzy i rewolcie.
A wy uważacie, że władza powinna tak jawnie ingerować w kulturę?