Gillian Anderson (55 l.) zachwyciła w zielonej sukience bez ramiączek na światowej premierze filmu „Scoop” w The Curzon w londyńskiej dzielnicy Mayfair. Oprócz tego, że jej rola w nowej produkcji Netflixa została okrzyknięta „niesamowitą”, aktorka dostaje same komplementy za swój… wygląd.  W sieci pojawiły się komentarze, że brytyjska gwiazda wygląda lepiej TERAZ, niż w latach 90., gdy odgrywała rolę agentki Scully w „Archiwum X”.

Przemieniona Gillian Anderson w nowym „The Crown”

Film „Scoop”, który pojawi nie na platformie 5. kwietnia, pokazuje historię wywiadu z 2019 roku z księciem Andrzejem w „Newsnight”, dotyczącym niesławnego wypadku samochodowego. Film odtwarza w najdrobniejszych szczegółach wywołujący przerażenie wywiad pomiędzy Emily (grana przez Anderson) i słynącym z kontrowersji członkiem rodziny królewskiej.

55-letnia Gillian Anderson

Gillian Anderson po 50-tce została okrzyknięta bardziej „HOT”, niż dekady temu. Okazuje się, że brytyjska aktorka jest jedną z tych kobiet, które dojrzewają jak wspaniałe wino.

Myślę, że ogólnie w Europie panuje przekonanie, że kobiety, które starzeją się w sposób naturalny, mogą być piękne, choć nie jestem pewna, czy taki jest pogląd w Ameryce, zwłaszcza w Los Angeles […]Myślę, że w jakiś sposób jest to postrzegane jako wada – tak jak zmarszczki są wadą, powiedziała w rozmowie z amerykańskim magazynem „New Beauty”.

Gillian Anderson była przerażona swoją chorobą

Aktorka wyznała, że używa kosmetyków Estee Lauder i Clinique. Uwielbia produkty Sarah Chapman Skinesis, „do oczyszczania, tonizacji i nawilżania, gruntowania i wygładzania”. Gillian Anderson używa także „niezwykle nawilżającego” balsamu Dr. Organic. Wielokrotnie opowiadała także o swojej miłości do „Tinted Moisturizer” od Laury Mercier. 

Zajrzyj do galerii zdjęć poniżej: