Harry Brant nie żyje. Był dzieckiem miliardera i słynnej modelki Stephanie Seymour

Harry Brant był znanym w nowojorskich wyższych sferach bon vivantem, którego najczęściej można było spotkać na ekskluzywnych imprezach i w pierwszych rzędach pokazów mody. W bywaniu w najlepszym towarzystwie z pewnością nie przeszkadzał mu majątek rodziców: jego matka jest słynną modelką, z kolei ojciec zbił fortunę w przemyśle papierniczym,

Tanya Roberts ŻYJE! Pogłoski o jej śmierci były mocno przesadzone

Harry Brant – nałóg

Harry i jego brat Peter regularnie bawili się na najlepszych przyjęciach, co sprawiło, że mówiono, iż są męską odpowiedzią na Paris Hilton i jej siostrę Nicky. Za fasadą dobrej zabawy kryła się jednak straszliwa tragedia, o której kulisach zrobiło się naprawdę głośno w 2016, kiedy Harry uciekł z taksówki, nie zapłaciwszy wcześniej rachunku. Wówczas znaleziono przy nim narkotyki.

Matka chłopaka zapewniła, że aktywnie walczył z nałogiem, a śmierć upomniała się po niego na kilka dni przed ponownym zgłoszeniem się na odwyk. Stephanie Seymour poinformowała o odejściu syna w specjalnym oświadczeniu przesłanym do redakcji „The post”.

Gwiazdy pożegnały Piotra Machalicę: Olszówka, Damięcki, Janda, Barciś, Żak (ZDJĘCIA)

Wiele osiągnął w ciągu swoich 24 lat, ale nigdy nie będziemy mieli okazji zobaczyć, o ile więcej Harry mógł zrobić. Harry był nie tylko naszym synem. Był też wspaniałym bratem, kochającym wnukiem, ulubionym wujkiem i troskliwym przyjacielem. Był twórczą, kochającą i potężną duszą, która wniosła światło do serc tak wielu ludzi. Był naprawdę piękną osobą wewnątrz i na zewnątrz – można przeczytać w oświadczeniu.

Harry pracował nad linią kosmetyków dla mężczyzn, które miały powstać pod szyldem jednej ze znanych firmy. Miał dwójkę rodzeństwa: Petera II (27 l.) oraz siostrę Lilly. Oprócz tego jego matka wychowywała syna z poprzedniego małżeństwa, a ojciec miał 4 dzieci z poprzedniego związku.

Nie żyje Maria Koterbska. Śpiewała „Serduszko puka w rytmie cza-cza”

Jako przyczynę śmierci podano przedawkowanie leków na receptę.