Kolejna gwiazda Hollywood wypowiada się na temat codziennej higieny. 40-letni Jake Gyllenhaal nie jest fanem potreningowych pryszniców, ani ogólnie mycia się.

„Coraz częściej uważam, że kąpiel jest nie potrzebna. Wierzę, że dobre maniery i nieświeży oddech nigdzie cię nie zaprowadzą, jak mówił Elvis Costello. Dlatego to robię. Ale myślę też, że istnieje druga strona niekąpania się, która jest również bardzo pomocna w pielęgnacji skóry”, wyznał w rozmowie z Vanity Fair.

Jake Gyllenhaal ma sobowtóra! Jest nim PIES o ludzkiej twarzy

Jake Gyllenhaal to kolejna gwiazda Hollywood, która wyznaje, że kultura codziennego mycia się jest niepotrzebna. Aktorska para Kristen Bell i Dax Shepard ujawnili, że często zapominają kąpać swoje córki, a nawet żartują, że czekają, aż Lincoln (8 lat) i Delta (6 lat) „zaczną śmierdzieć zanim je umyją”.

„Kiedy zaczynasz śmierdzieć, to natura daje ci znać, że musisz się umyć”, wyznała Bell. Tymczasem Mila Kunis i Ashton Kutcher powiedzieli w zeszłym miesiącu, że kąpali swoje dzieci, 6-letniego Wyatta i 4-letniego Dimitriego, wtedy kiedy mogli „zobaczyć na nich brud”.

Kunis i Kutcher o swoich dzieciach, „Myjemy je, jak widać na nich brud”

A jakie jest Wasze zdanie na ten temat?

Sonda

poll-violet

Czy codzienne mycie się jest?