/ 24.10.2011 /
Kasia Glinka, która jest w 6. miesiącu ciąży, zna już płeć dziecka – w końcu to już koniec drugiego trymestru.
Aktorka zdradziła magazynowi Show, że urodzi synka.
– Niektóre kobiety marzą o córeczce, żeby wychować sobie przyjaciółkę. Ja cieszę się, że to chłopiec, bo wiem, że relacja między matką a synem jest bardzo silna i wyjątkowa – powiedziała w w rozmowie z czasopismem.

markotnaala | 25 października 2011
moze przynajmniej nie bedzie jej w serialach
gość | 25 października 2011
Jest takie jakies niepisane odczucie, ze jak chlopiec sie urodzi, to cos lepszego, jakby jakis lepszy gatunek czlowieka niz dziewczynka…Ojciec zawsze jest dumny, ze mu sie syn urodzil…corka nie brzmi dumnie…Natomiast pozniej oczywiscie najwieksza miloscia ojcowie obdarzaja corki a matki synow.
gość | 25 października 2011
gość, 25-10-11, 08:44 napisał(a):
Jakby miałą urodzić córkę to inaczej by śpiewała.Niech lepej prosi Boga żeby przy porodzie było wszystko OK i dziecko było zdrowe…..
Nie da sie inaczej spiewac, bo po prostu powiedziala prawde stara jak swiat
gość | 25 października 2011
gość, 25-10-11, 08:13 napisał(a):
Przykre, że gloryfikuje się kolejną pozamałżeńską ciąże. Dorośli niech sobie gadają bzdury o tym, że małżeństwo nic nie zmienia, albo że psuje itp. Ale kiedyś uszłyszałam zdanie 7-letniego chłopca, którego samotna do tej pory matka miała wyjść za mąż. Chłopak zapytany, czy cieszy się z tego, odpowiedział z przekonaniem: „Tak. Bo teraz będę miał PRAWDZIWYCH rodziców, mamę i tatę, którzy są małżeństwem\”. Związki bez małżeństa rozpadają się o wiele częściej niż małżeństwa, a dzieci z takich związków doświadczają ogromnej niestabilności życiowej, bo będąc dzieckiem samotnej matki ich tatusiowie zmieniają się (na ogół w przykrych okolicznościach) w najlepszym razie co parę lat. Mam kolegę, dziś 30-letniego mężczyznę, który nie jest w stanie stworzyć normalnego związku, bo w jego domu nigdy takiego nie było. I mówi: to był tatuś numer 5.
Eh, to zależy, jak tak nie lubiłam swojego ojca,że jak się dowiedziałam,że mama się z nim rozwodzi to pół dnia skakałam ze szczęścia.Miałam wtedy 7 lat, a chyba do dziś (mam 28lat) nie miałam szczęśliwszego dnia. Pełna rodzina jest ważna, ale lepsza szczęśliwa samotna matka, niż nieszczęśliwi oboje rodzice.
gość | 25 października 2011
Jakby miałą urodzić córkę to inaczej by śpiewała.Niech lepej prosi Boga żeby przy porodzie było wszystko OK i dziecko było zdrowe…..