Katarzyna Skrzynecka o powrocie do „TTBZ”. Czuje żal, że wcześniej ją zwolniono? (WIDEO)
"Piotrek odgraża się, że będzie mi dawał same jedynki" - zdradziła.

Na początku 2023 roku media obiegła wieść o zwolnieniach w programie „Twoja twarz brzmi znajomo” – swoją współpracę z show zakończyli Katarzyna Skrzynecka i Michał Wiśniewski, a jakiś czas później dołączył do nich Piotr Gąsowski, który w geście solidarności również zdecydował się odejść z programu. Następnie Katarzyna Skrzynecka pojawiła się w programie „W moim stylu” Magdy Mołek, gdzie zdradziła, że nie podano jej powodu zwolnienia. Jednocześnie podkreśliła, że postanowiła podejść do sprawy profesjonalnie i uszanować decyzję Miszczaka.
Katarzyna Skrzynecka o utracie pracy: „Mnie nie było dane poznać powodów decyzji”
Szybko okazało się, że wprowadzone przez Edwarda Miszczaka zmiany zarówno w „Twoja twarz brzmi znajomo” jak i wielu innych programach Polsatu nie przypadły widzom do gustu. W związku z tym teraz dyrektor programowy wpadł na pomysł, jak zadowolić widzów i wprowadzić do programu stare i lubiane twarze. W związku z jubileuszową edycją „Twoja twarz brzmi znajomo” do programu powróci Piotr Gąsowski i Katarzyna Skrzynecka. Ta druga nie zasiądzie jednak w fotelu jury, a zamiast tego pojawi się w show… jako uczestniczka:
Kasia nie podpisała jeszcze umowy, ale to tylko kwestia czasu. Na pewno wróci do jubileuszowego programu jako uczestniczka, bo wygrała pierwszą edycję. Skrzynecka miała wiele bardzo dobrych występów, jak choćby ten, w którym wcieliła się w Andreę Boccellego. Niejako nadała ton uczestnikom kolejnych części. W zmienionej formule „TTBZ” właśnie te najlepsze występy będą przypominane, a następnie odtwarzane przez uczestników na żywo. Kasia nie chciała pchać się do jury, bo zdaje sobie sprawę, że to w tej chwili niemożliwe. Bardzo chciała wystąpić choćby jako uczestniczka w „TTBZ”. Jest na etapie dopinania ostatnich szczegółów z produkcją. Jak tylko podpisze umowę, Polsat ogłosi jej uczestnictwo – wspominał w grudniu informator portalu Shownews.
Katarzyna Skrzynecka WRACA do „Twoja twarz brzmi znajomo”! Wiemy w jakiej roli
Katarzyna Skrzynecka o powrocie do „Twoja twarz brzmi znajomo”
Teraz uczestnictwo Skrzyneckiej w „TTBZ” zostało już oficjalnie potwierdzone, a my mieliśmy okazję porozmawiać z Kasią w ramach wiosennej ramówki Polsatu. Zapytaliśmy gwiazdę jak się czuje w związku ze swoim powrotem do programu i czy chętnie do niego wraca:
Z wielką radością, jak myślę każdy z naszej ósemki, która ponownie stanie na tej scenie. Każde z nas, bo rozmawiamy o tym, swój udział w tym programie traktowało jako najpiękniejszą przygodę muzyczną, zawodową i artystyczną. Mnóstwo wzruszeń, mnóstwo karkołomnych zadań, z którymi trzeba było się zmierzyć, ale dla nas była to za każdym razem fantastyczna nauka technik wokalnych, pracy aktorskiej i fantastyczna, artystyczna uczta. Będziemy się starali tym razem stanąć na rzęsach, żeby jak najpiękniej wszystkie zadania dla państwa wykonać, żeby telewidzowie się dobrze z nami bawili, ale myślę, że w każdym z nas jest bardzo dużo takiego miłego sentymentu, że możemy jeszcze w tej specjalnej edycji wrócić na chwilę na tę scenę i wspólnie pośpiewać.
Skrzynecka zapewniła też, że wszyscy zamierzają przede wszystkim dobrze się bawić w programie i między uczestnikami nie będzie niezdrowej rywalizacji o punkty oraz strachu przed ocenami jury:
Nie, myślę, że nie boją się tego ani jurorzy ani my, uczestnicy, bo tu nikt nie będzie się o nic ścigał, bo nie o to chodzi w tej edycji. Oczywiście widzowie zawsze mają swoich faworytów, zawsze lubią skomentować każdy odcinek, który występ podobał się najbardziej, komu udało się lepiej, komu gorzej i bardzo słusznie. Bardzo miło, że telewidzowie emocjonują się i biorą swój czynny udział w programie. Natomiast między nami absolutnie nie ma jakiejś takiej potrzebnej rywalizacji, że ktoś chce coś tutaj wygrywać, jakieś punkty. Bo przede wszystkim spotykamy się po to, żeby uczcić fantastyczny program, który widzowie pokochali, z którym się zaprzyjaźnili, na który czekają w weekendowe wieczory. I na pewno każdy z nas będzie dużo swojego serca wkładał w to, żeby było jak najlepiej i będziemy kibicowali wszystkim kolegom, którzy wspólnie z nami śpiewają.
Jednocześnie podkreśliła, że nie zamierza liczyć na fory od osób w jury, w tym Piotra Gąsowskiego, z którym prywatnie się przyjaźni:
Nie, nie sądzę, myślę, że jurorzy też tak do tego nie podchodzą. My sobie żartujemy z Piotrkiem Gąsowskim, że z racji tego, że bardzo dużo razem pracujemy, gramy razem w teatrze, jesteśmy przyjaciółmi na życie, więc pewnie będzie nami ogromne kumoterstwo. Żadnego kumoterstwa nie będzie, Piotrek odgraża się, że będzie mi dawał same jedynki, żeby nikt go nie posądził o faworyzowanie koleżanki, z którą się kumpluje. Ale przecież Piotr się tak samo przyjaźni ze wszystkimi uczestnikami, którzy tutaj zaśpiewają, więc na pewno nie ma tutaj mowy o faworyzowaniu nikogo. Przede wszystkim będziemy podchodzić z dużym dystansem do samych siebie, z dużym poczuciem humoru. I na to bardzo liczę.
W trakcie wywiadu nie mogliśmy nie zapytać Katarzyny, jak czuje się w związku ze swoim powrotem do Polsatu, szczególnie po tym, gdy jej zwolnienie odbiło się szerokim echem w mediach i wywołało ogromne niezadowolenie wśród internautów. Gwiazda przyznała, że nie żywi urazy do dyrekcji i rozumie decyzję o zmianie jury, a dziś odczuwa przede wszystkim radość i wdzięczność za możliwość ponownego wystąpienia w show:
W tego typu programach to jest naturalną rzeczą, że czasami zmienia się skład jury w kolejnych edycjach. Zmieniają się oczywiście uczestnicy, czasem zmieniają się prowadzący, program ewoluuje. Jest to zupełnie naturalna rzecz i nikt z nas, nikt z jurorów, którzy przez kilka lub kilkanaście edycji pracowali w tym jury, a później w tym jury pracował ktoś inny, nikt nie traktował tego jako jakieś faux paus czy jakąś porażkę zawodową, bo taka jest po prostu naturalna kolej rzeczy w tego typu programach. Nikt nigdy nie czuł się z tego powodu pokrzywdzony czy obrażony. Zawsze żegnaliśmy się ze sobą serdecznie, dziękując sobie za możliwość pracy w tylu edycjach, w których mogliśmy pracować, bo to była piękna muzyczna przygoda i zawsze żegnaliśmy się ze sobą z hasłami na ustach: „Do zobaczenia kochani, dziękuję i do zobaczenia w kolejnej pracy, jak nie tu to gdzieś indziej, pewnie się spotkamy gdzieś na deskach teatralnych, koncertowych czy na planie filmowym.
Zapytaliśmy też Kasię, czy razem z Piotrem Gąsowskim widziałaby się w roli prowadzącej program śniadaniowy Polsatu, gdyby taki powstał. Jesteście ciekawi, co odpowiedziała? Obejrzyjcie resztę naszego wideo!

Katarzyna Skrzynecka o powrocie do „Twojej Twarzy….”. Czuje żal, że wcześniej ją zwolniono?

Katarzyna Skrzynecka

Katarzyna Skrzynecka o córce Alikii