Grzegorz Hyży to polski wokalista, producent muzyczny i autor tekstów. Zasłynął dzięki udziałowi w 3. edycji programu „X Factor” w 2013 roku, w którym zajął drugie miejsce. Rok później wydał singiel „Na chwilę” i album studyjny „Z całych sił”, w maju 2017 roku wydał album „Momenty” i nagrał duet z Kayah, który został wykorzystany w filmie „Podatek od miłości”. W 2018 roku został jednym z trenerów w dziewiątej edycji programu TVP2 „The Voice of Poland”.

Teraz media obiegła wieść o inwestycji Grzegorza, która zamieniła życie mieszkańców Poznania w koszmar. Wokalista razem ze wspólnikiem, tunezyjskim przedsiębiorcą Ahmedem Chehidem Sarsarem zdecydował się otworzyć klub Ozazu, mieszczący się przy ul. Wrocławskiej, w bliskim sąsiedztwie lokali mieszkalnych. Na dziedzińcu kamienicy od strony ul. Brackiej umieszczono scenę koncertową oraz bar z drinkami. Na profilu klubu widnieje informacja, że lokal jest otwarty codziennie i działa do 2 w nocy. Ozazu został otwarty na początku lipca, a sam Hyży wystąpił na inauguracyjnym koncercie 30 czerwca 2023 roku.

Agnieszka i Grzegorz Hyży zakończyli podróż po USA. Pokazali prywatne nagrania z wyjazdu

Dramat mieszkańców Poznania. Chodzi o klub Grzegorza Hyżego

Okazuje się, że nowa inwestycja znacząco uprzykrza życie mieszkańcom, którzy codziennie mierza się z hałasem dochodzącym z klubu. O lokalnym skandalu związanym z „Ozazu” donosi poznański oddział „Gazety Wyborczej”, którzy przeprowadził rozmowy z mieszkańcami:

  • Myśleliśmy, że to będzie jeden koncert. Ale od lipca grają codziennie
  • Mieszkamy tu od lat 90. ubiegłego wieku. Nawet jak na centrum była to względnie spokojna okolica. A teraz łupanie noc w noc. Spokój mamy tylko, gdy pogoda się załamie i pada deszcz. Mama ma sypialnię od strony tego klubu. Śpi przy włączonym telewizorze, żeby jakieś normalne dźwięki zagłuszały to dudnienie
  • Żyjemy tu jak na Woodstocku, tylko błota brakuje
  • Śpię w słuchawkach, a młodszy brat przy włączonym telewizorze. Ale to nic nie daje. Babcia bierze tabletki nasenne, a i tak po kilka razy budzi się w nocy.

Ostatecznie jeden z mieszkańców, w obecności dziennikarza zdecydował się zadzwonić na policję. Choć zgłoszenie przyjęto, nikt ostatecznie się nie zjawił, a w słuchawce usłyszał:

No tak, znamy sprawę, ale co mamy zrobić? Zamiast do nas dzwonić, piszcie skargi do urzędu miasta – odpowiedział

Jak informuje „Gazeta Wyborcza”, przewodnicząca zarządu rady osiedla Stare Miasto kontaktowała się z właścicielami Ozazu, jednak również została zignorowana:

Panowie poinformowali mnie, że mają decybelomierz, którym często sprawdzają poziom emitowanego hałasu i starają się nie przekraczać dopuszczalnych norm.

Rada usiłowała skontaktować się również z Grzegorzem Hyżym oraz menedżerem lokalu:

Rada osiedla Stare Miasto próbowała umówić spotkanie z Grzegorzem Hyżym i menedżerem lokalu, ale żaden z podanych terminów im nie pasował.

Policja w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” poinformowała, że od 30 lipca do 12 września otrzymała 42 zgłoszenia dotyczące zakłócania spokoju.

Grzegorz Hyży skomentował słowa Mai: „Gdy byłam z byłym mężem, nie było kolorowo”

Grzegorz Hyży odcina się od klubu Ozazu

Dziennikarze skontaktowali się z Grzegorzem Hyżym, który ostatecznie przesłał do redakcji oświadczenie w formie SMS-a, odcinając się od miejsca, które promowane jest jego nazwiskiem:

Grzegorz Hyży nie jest członkiem zarządu ani właścicielem miejsca, w związku z czym nie jest uprawniony do udzielania informacji i odpowiadania na pytania w jego imieniu. Aktualnie pozostaje tylko i wyłącznie inwestorem.

Oświadczenie potwierdził również Sarsar, twierdząc, że Hyży od końca sierpnia nie jest już członkiem zarządu, a dane w KRS nie zostały zaktualizowane.

Niestety, niezależnie od tego kto jest, a kto nie jest właścicielem lokalu, dramat mieszkańców trwa.

Grzegorz Hyży figuruje jako członek zarządu Ozazu

Grzegorz Hyży wydał OŚWIADCZENIE. Odpowiada na zarzuty Mai Hyży

pasekkozak