Król Karol „zabronił” księciu Harry’emu przywozić Meghan Markle do zamku Balmoral, gdy on i inni starsi członkowie rodziny królewskiej byli blisko umierającej królowej. W takich okolicznościach, w rodzinie nie mogło zabraknąć małego dramatu z udziałem księcia i księżnej Sussex.

Książę Harry cierpi, gdyż nie zdążył pożegnać się z babcią

To był pewnego rodzaju szczęśliwy zbieg okoliczności, że Harry i Meghan byli w kraju, kiedy zmarła babcia księcia, oszczędzając mu emocjonalnej i niewątpliwie traumatycznej transatlantyckiej wyprawy, gdy zdrowie królowej podupadło z dnia na dzień.

Według brytyjskiego dziennika The Sun, książę Harry był w Frogmore Cottage, kiedy otrzymał telefon od ojca z prośbą, by nie przywoził ze sobą Meghan. „Karol powiedział Harry’emu, że Meghan nie powinna być w Balmoral w tak bardzo smutnym czasie”, powiedziało gazecie źródło.

Meghan Markle znów na trzecim planie

„Wskazano mu, że Kate też nie jedzie i że osoby przy łóżku królowej naprawdę powinny ograniczać się do najbliższej rodziny”,  Charles bardzo, bardzo jasno powiedział, że Meghan nie byłaby mile widziana.

Ich matka została królową małżonką. Co z dziećmi Camilli Parker Bowles?

Tymczasem brytyjski The Telegraph doniósł, że Harry z powodów konstytucyjnych nie został początkowo wezwany, gdy starsi członkowie rodziny królewskiej udali się do Balmoral, tak jak jego brat, książę William.

Pewien królewski informator powiedział również, że „bardzo trudno jest spędzać zbyt dużo czasu z kimś, kto za chwilę ma zamiar opublikować o tobie książkę, która wyciąga wszystkie brudy z dna szafy”.