Książulo zmieszał z błotem restaurację Adamczyka. Padły OSTRE słowa!
Jego najnowszym celem był „Stary Dom” Piotra Adamczyka.
Książulo i Wojek ponownie wyruszyli na kulinarną przygodę, tym razem odwiedzając „Stary Dom” – restaurację znanego aktora Piotra Adamczyka. Oczekiwania panów były wysokie, zwłaszcza biorąc pod uwagę renomę restauracji i jej właściciela. Dodajmy tylko, że obiad kosztował ich aż 840 złotych. Czy dania serwowane w tej restauracji rzeczywiście były warte takiej ceny?
Książulo ocenił knajpę Borysa Szyca. Nie uwierzycie, ile tam zapłacił!
Książulo odwiedził restaurację Adamczyka
Książulo to jeden z najpopularniejszych polskich youtuberów, który bije rekordy popularności dzięki swoim szczerym recenzjom kulinarnym. Jego styl jest bezkompromisowy – mówi prosto z mostu, nie owija w bawełnę i nie boi się krytyki. Dzięki temu zdobył rzeszę wiernych fanów, którzy cenią jego autentyczność i odwagę w ocenie jedzenia.
Jego seria z testowaniem potraw na jarmarkach świątecznych okazała się prawdziwym hitem, a recenzje restauracji po kuchennych rewolucjach Magdy Gessler, przyniosły mu jeszcze większą popularność. Książulo potrafi zauważyć detale, których inni nie dostrzegają, i zawsze pozwala sobie na wygłaszanie szczerych oraz niejednokrotnie – miażdżących – opinii.
Ostatnio postanowił skupić się na restauracjach należących do popularnych aktorów i celebrytów, a jego najnowszym celem był „Stary Dom” Piotra Adamczyka. Z ciekawością, ale też nutą krytycyzmu, Książulo wszedł do lokalu, gotowy na kulinarną przygodę. Czy kuchnia Adamczyka spełniła jego oczekiwania, czy może okazała się kolejnym celebryckim rozczarowaniem?
Pierwsze wrażenie było pozytywne
Książulo przybył do restauracji „Stary Dom” razem ze swoim kolegą Wojtkiem. Zrobił rezerwację na nazwisko Gruszka, żeby uniknąć zamieszania. Już od progu zauważyli, że wnętrze lokalu robi bardzo pozytywne wrażenie – było estetyczne, ciepłe i przytulne, co od razu wprawiło ich w dobry nastrój.
Panowie zaczęli swoją ucztę od domowego chleba, smalcu i ogórków kiszonych. Czekadełko, które niestety okazało się płatną przystawką, dostali z uśmiechem i od razu pochwalili smak – wszystko było pyszne i miało domowy klimat.
Książulo i Smolasty razem na weselu! „Ziomek ma ślub” (FOTO)
Potem na stół wjechał tatar, który w „Starym Domu” przygotowywany jest na oczach gości. Książulo był zachwycony tym pokazem i jakością mięsa – było puszyste i mocno napowietrzone. Dodatki również zrobiły na nim wrażenie.
Jednak nie wszystkie dania wzbudziły tak entuzjastyczne reakcje. Porcja rosołu za 29 zł okazała się niewielka – Książulo skomentował, że „na osiem machnięć taka zupa to trochę za mało”. Z kolei żur,
choć smaczny, zniechęcił ich wysoką ceną. Mimo to Książulo podchodził do całej sytuacji z otwartym umysłem, gotów na kolejne kulinarne wyzwania!
Dalej było tylko gorzej
Dania główne w „Starym Domu” niestety nie posmakowały ani Książulowi, ani Wojkowi. Cynaderki również. Książulo nie owijał w bawełnę, mówiąc, że były „okropne” i że „bardziej waliły niż wątróbka”, przy czym krzywił się z niesmakiem. Podobnie pierogi z cielęciną nie zyskały uznania. Książulo skomentował, że „coś mu tu nie siedzi” i narzekał na kwaśny smak farszu.
Dewolaj wypadł odrobinę lepiej, bo przynajmniej nie wyglądał „plastikowo” jak ten, który kiedyś zaserwowano mu u Borysa Szyca. Miał odpowiednią ilość masełka, ale mimo to nie zachwycił. Kotlety mielone również nie zdobyły serc panów – zgodnie stwierdzili, że „mama robi lepsze”.
Książulo ocenił catering od Anny Lewandowskiej: „Schody zaczynają się już przy drugim posiłku”
Kotlet schabowy był smaczny, ale nie powalił chłopaków na kolana. Generalnie dania główne w „Starym Domu” okazały się sporym – i drogim – rozczarowaniem. Za dewolaja trzeba zapłacić 59 zł, a ziemniaki i surówka są doliczane osobno, co dodatkowo podbiło rachunek. W przypadku schabowego z dodatkami, koszt to aż 83 zł, co sprawia, że oczekiwania były znacznie wyższe niż to, co faktycznie podano na talerzu. Widać, że ceny są wysokie, ale niestety jakość nie zawsze to rekompensuje.
Jak wypadł deser? To także klapa
Po obiedzie przyszła pora na desery, które niestety nie okazały się tak dobre, jak oczekiwano. Szarlotka była zbyt sucha i miała mało jabłek, a sernik, choć nieco lepszy, nie wyróżniał się niczym specjalnym. Największe zaskoczenie przyszło po posiłku, gdy Książulo zobaczył rachunek – wyniósł on aż 840 zł, a w tej kwocie był już doliczony serwis. Youtuber nie był z tego zadowolony.
Po wizycie w „Starym Domu” Piotra Adamczyka Książulo wprost wyraził swoje niezadowolenie. Mimo iż docenił wystrój i atmosferę, stwierdził, że daniom brakowało czegoś wyjątkowego. „Za mało wkładu własnego, przybajerzenia dla tego klienta”.
Wybierzecie się po takiej recenzji do restauracji Adamczyka?