Księżniczka Charlotte zdradziła, kim chce zostać w przyszłości. Rodzice pękają z dumy
Księżniczka Charlotte jest 5-letnią córką księcia Williama i księżnej Kate. Dziewczynka słynie ze swojego niepokornego charakteru, co można zauważyć na publicznych wyjściach rodziny. Oprócz tego jest bardzo pomocna. Charlotte już wie, kim chciałaby zostać w przyszłości.
Księżniczka Charlotte chce być pielęgniarką
Księżniczka Charlotte podczas pierwszej fali pandemii angażowała się w roznoszenie posiłków dla potrzebujących. Świat obiegły zdjęcia małej dziewczynki, która działała w szczytnym celu.
Księżna Kate jest w 4 ciąży? Księżniczka Charlotte się WYGADAŁA
Kate i William cały czas powtarzają dzieciom, jak służba zdrowia teraz ciężko pracuje. Księżniczka Charlotte sama postanowiła, że chce zostać pielęgniarką.
To oczywiście tylko małe dziecko, ale William i Kate pękają z dumy. Jest taką troskliwą dziewczynką, która również wie, czego chce, więc nie zdziwiliby się, gdyby potraktowała to jako jeden z głównych celów, kiedy będzie starsza – zdradza informator „New Idea”.
Cała rodzina podziękowała medykom w kwietniu, gdy opublikowali nagranie, na którym wspólnie klaszczą.
Kate i William z DZIEĆMI dziękują medykom (WIDEO)
Myślicie, że naprawdę porzuci królewskie obowiązki i poświęci się pomocy innym?




Cześć, ostatnio na onet albo wp pisali o lasce, która schudła przeszło 10 kilogramów w 2 miesiące trzymając się zasad z diety Anusi (najlepiej przeczytać w Google). Wcinała jakieś posiłki z niskim IG, stewię, błonnik oraz coś tam chyba jeszcze. Jeśli ktoś z was tutaj ma jakieś doświadczenie odnośnie tej diety – proszę o jakieś porady. Z góry dzięki. pozdrawiam ;).
No nie moge napisza jakas bzdura a juz miliony fanek piszcza z zachwytu. To tak ma wygladac nasze zycie. Moze nie nasze bo ja sie juz nie dam zbałamucic ale nasze dzieci to juz co innego. Pomyslcie logicznie, Nie ma ksiezniczek ksiazat i innego tatałajstwa sa tylko ludzie. Ludzie lepsi gorsi ale tylko i wyłacznie. A ci akurat co sobie zyja w pałacach sa darmozjadami bo zyja na koszt innych. I mam sie tym jeszcze zachwycac. Nie dosc ze wydziwiaja wariuja szaleja to jeszcze mam ich podziwiac. A to niby dlaczego? Podobnie jesy u nas. Wychodzi jeden mały wielki człowiek i mówi zeby bronic tego co nawet bronic nie trzeba. I co sie dzieje? Powstaja bojówki uaktywniaja sie zbiry i bija innych w dobrej wierze bo niby bronia. Rozpetuje sie mała domowa wojenka bo ktos tak kazał. Starch pomyslec co bedzie teraz kiedy wyszedł i powiedział ze zło nas atakuje i trzeba mu sie przeciwstawiac. A moze sam jest tym złem własnie. Bo to do tej pory zostało pokazane to na dobre raczej nie wyglada.