Magda Gessler o kulisach "Kuchennych Rewolucji"

Magda Gessler jest ikoną polskiej gastronomii. Od 2010 roku prowadzi w TVN program „Kuchenne rewolucje”, a od 2012 jest jurorką w programie „MasterChef”. Jej kontrowersyjne zachowania i wypowiedzi oraz ekscentryczny styl bycia sprawiają, że ma tyle hejterów co i fanów, chociaż tego drugiego zdecydowanie więcej.

Magda jest uznawana za ulubienicę widzów, a jej programy biją rekordy popularności. Prócz tego Magda Gessler jest właścicielką i współwłaścicielką wielu restauracji m.in Alle Gloria, Fukier, Zielnik, Polka czy cukierni Słodki Słony, a w 2016 wypuściła na rynek sygnowane swoim wizerunkiem wyroby mięsne „Besos”.

Niewątpliwie każdy z nas kojarzy Magdę Gessler ze względu na jej cięty język i „rzucanie talerzami”. Jaką jednak osobą jest prywatnie? Znany polski youtuber Krzysztof Gonciarz postanowił to sprawdzić i w ramach swojego dokumentalnego vloga o życiu znanych osób spędził z nią dzień. Oto co z niego wynikło!

Magda Gessler chce być jak Jennifer Lopez? Wystąpiła w tej samej REKLAMIE!

Krzysztof Gonciarz spotkał się z Magdą Gessler w tłusty czwartek w zupełnie nietypowych warunkach – to właśnie wtedy Rosja zaatakowała Ukrainę. Ostatecznie film ukazał się dopiero teraz, a sam Gonciarz na wstępie zaznaczył, że nagrany przez niego materiał ma dać ludziom uśmiech w tych trudnych czasach, a dochód z niego zostanie przeznaczony na pomoc Ukrainie.

Oczywiście tym, co najbardziej ciekawi wszystkich fanów Magdy są rzeczy związane z jej „Kuchennymi rewolucjami” i to właśnie ten temat, prócz wybuchu wojny był często poruszany w zadawanych Magdzie pytaniach. Na wstępie okazało się, że Magda Gessler wchodząc do restauracji zgłoszonej do programu ma o niej zerowy stan wiedzy, ponieważ jak wyznała, jej reakcja ma być spontaniczna:

To ma być niespodzianka, ja mam reagować spontanicznie i musze mieć intuicję żeby wiedzieć co mnie czeka i co to jest. I to jest najciekawsze.

Gesslerka zdradziła również, że zdarzało jej się spotkać z restauracjami, w których jedzenie wcale nie było problemem i ciężko było wytłumaczyć dlaczego tak właściwie biznes nie idzie. Zazwyczaj okazywało się, że problem tkwił w czymś zupełnie innym. Padło również pytanie skąd wziął się pomysł na „Kuchenne rewolucje” i ku zaskoczeniu wszystkich Magda przyznała, że pomysł nie był jej, a udział w programie początkowo wcale nie cieszył się jej zainteresowaniem:

To nie był mój pomysł, tylko Piotra Fromowitza, który kiedyś był w zarządzie Radia Zet. On się uparł, że to ja. Tak z 8 lat mnie umawiał i przyszłam za ósmym razem. W ogóle mnie to nie interesowało

Krzysztof Gonciarz dociekał też, czy producenci programu wybrali Magdę jako osobę, która „potrafiłaby się widowiskowo podenerwować” i rzucać talerzami. Magda zapewniła jednak, że prywatnie nie jest tego typu osobą, a jej pierwszy „rzut talerzem” był całkowicie spontaniczną reakcją na fatalną restaurację, która wydawała się „nie do uratowania”:

Nigdy w życiu niczym nie rzucałam u siebie w restauracji. Poza tym, że faktycznie bano się mnie. Byłam sroga i zawsze wszystko wykryłam. […] Nikt mi nie kazał bić talerzy. Moją ekspresją tego, że jakaś potrawa pokazana w programie była straszna, było walnięcie talerzem. To ta pierwsza rewolucja nad jeziorkiem na Bemowie. Nie do uratowania wydawała się ta pierwsza rewolucja. To straszne było.

Magda Gessler w trakcie filmu rozwiała też wątpliwości niejednego fana w kwestii tego, czy inspiruje się zagraniczną wersją programu w wykonaniu Gordona Ramsaya. Jak się jednak okazuje gwiazda nigdy nie obejrzała żadnego odcinka, dlatego w „Kuchennych rewolucjach” pozostaje sobą i nikogo nie udaje. Również jej reakcje, które możemy oglądać w programie są całkowicie spontaniczne, a sama Magda nie podąża za żadnym z góry ustalonym skryptem:

Wszyscy myślą że to nie jest reality ale to jest reality. Takie ciężkie reality. Nikt z całej załogi tworzącej „Kuchenne rewolucje” nie ma pojęcia jaka będzie moja reakcja. I nikt mnie nie ustawia.

Krzysztof zapytał ją również czy planuje w przyszłości otworzyć swoje kolejne restauracje:

Nie chciałabym mieć więcej restauracji, chyba ze jakiś fajny pomysł, coś z moimi dziećmi. Dlatego że jesli nie można panować nad restauracją, jeśli się w niej nie jest to osiągnięcie takiego efektu jak ja bym chciała jest bardzo trudne – odparła Magda

Gessler nawiązała również do złośliwych komentarzy swoich hejterów, którzy zarzucają jej, że „ma sztuczne włosy, sztuczne usta” i „że jest w ogóle sztuczna”

(…) Od dwóch lat w ogole nie stosuje żadnych metod poza dobrymi kremami i ćwiczeniem mózgu, spacerami, tańcem, który bardzo lubię i naprawdę chyba radością, która dodaje mi urody i chyba nie pozwala zauważać prawdziwego wieku. Nikt tego nie potrafi zrozumieć, każdy myśli, że te usta są takie, siakie, a one są np. niesymetryczne bo kiedy zadziałał jakiś nieodpowiedni dentysta miałam paraliż nerwu trójdzielnego i ewidentnie ta twarz nie jest symetryczna. Ale jest taka jaka jest i ja nie chodzę nigdzie żeby ją wyprostować, mi jest dobrze ze mną samą, a jeżeli oni maja z tym problem, że ja wyglądam za dobrze to niech się kopną w d*pę.

Prócz tego Magda zapewniła, że prywatnie jest sympatyczną i miłą osobą, a „Kuchenne rewolucje” powstały, by wzbudzać w ludziach optymizm, że nawet z bardzo trudnych sytuacji da się wyjść na prostą.

Co sądzicie o takim nieznanym obliczu Magdy Gessler?