O tej sprawie było kiedyś głośno (zobacz newsa Majdan bije się z Faktem).

Wydarzenie to miało miejsce w nocy z 31 marca na 1 kwietnia w szczecińskim klubie. Radek Majdan przebywał tam ze znajomymi.

Dziennikarz zrobił mu zdjęcie z tajemniczą blondynką, a wtedy piłkarz go znieważył i uderzył głową w twarz. Reporter od razu kazał zrobić sobie zdjęcia i zadzwonił na policję. Miał złamany nos.

Życie na Gorąco liczy na to, że na wrześniowej rozprawie pojawi się Doda w roli wsparcia.

– Doris ma teraz mnóstwo obowiązków, promuje nową płytę, nie mogę tego od niej wymagać – mówi Życiu… Majdan. Podobno w jego głosie słychać nutkę nadziei.

A sprawa jest dość poważna. W najgorszym wypadku czeka go pięć lat więzienia. A według pisma Prokuratura Rejonowa w Szczecinie zapewnia, że zebrała wystarczająco dużo materiałów, by udowodnić, że Radek jest winny. On jednak sie nie poddaje:

– Pokłóciłem się z tym dziennikarzem, ale nie pobiłem go. Oczywiście, że pojawię się we wrześniu na rozprawie sądowej. Wynająłem najlepszego adwokata w mieście i zamierzam udowodnić, że to była prowokacja.

[Czytaj dalej…]

Życie na Gorąco zastanawia się, czy Doda wesprze Majdana. Wylicza, jak pechowy to czas dla piłkarza i… ile zarabiają.

Wygląda na to, że Dorota ma ostatnio ze swoim mężem same problemy. Zarzuty o zaniedbywanie swoich obowiązków radnego Sejmiku Województwa Zachodniopomorskiego, awantury w klubach, i nie tylko, bo niedawno piłkarzowi puściły nerwy również na boisku, a dwa miesiące temu Radek stracił prawo jazdy, bo przekroczył limit punktów karnych – czytamy.

Według obliczeń pisma, zarobki Dody mniej więcej dziesięciokrotnie przewyższają zarobki Radka (17. tys. zł w Polonii, 2 tys. jako radny). Jeździ też mercedesem na kredyt.

Na ile takie wnioski mogą być powodem do zerwania kontaktów z Majdanem? Chyba nie są zbyt dobrym argumentem, ale Życie… snuje dalej swoje rozważania:

Czy dla miłości warto godzić się na takie nerwowe życie? Zwłaszcza że Dorota jest bardzo zaradną i samowystarczalną osobą.

A tu jeszcze wspomnienia: