Marta Wierzbicka ZŁA (w bikini): Nie będę MILCZEĆ, gdy ktoś nazywa mnie DORODNĄ!
Trochę się zdenerwowała...
Marta Wierzbicka (26 l.) przyznała, że jako jedyna z programu Azja Express przytyła kilka kilogramów. Twierdzi, że opowiedziała o tym, jako o anegdocie, ponieważ większość jego uczestników chudnie. Nie spodobało jej się jednak to, że inni komentują jej figurę. Wrzuciła na swojego Facebooka zdjęcie w bikini i wpis zapewniający, że nie ma problemu ze swoim ciałem.
Marta Wierzbicka porzucona przez stylistę i wizażystę?
Przyzwyczaiłam się już do wszelkich obraźliwych zwrotów jakich używają w stosunku do mnie niektóre portale. Przywykłam też do tego, że dla niektórych osób pracujących w takich miejscach jestem tylko „cyckami, które przyszły na ściankę”. Odpuściłam walkę z kłamstwami o braku pracy, osiągnięć, o zdradach czy seks taśmach. Wolę poświecić czas i energię na ciekawsze rzeczy. Nie będę jednak milczeć, gdy ktoś nazywa mnie „dorodną”, sugerując po prostu, że jestem gruba.
W swoim apelu aktorka napisała, że jest to krzywdzące dla młodych dziewczyn.
Nie będę siedzieć cicho nie dlatego, że jest mnie to w stanie obrazić, ale dlatego, że w ten sposób ludzie piszący dla tych portali kreują wśród młodych dziewczyn chore pojęcie na temat swojego wyglądu.
Wypowiedź zakończyła tak:
A Wy, dziewuchy drogie, nie pozwólcie nikomu wbić sobie do głowy takiego bezsensownego myślenia!
Mądre słowa?

gość | 8 stycznia 2019
Dziecko sprzedając się do pisma erotycznego będą cię nazywali wulgarnie 8 walili gruche na twoje ciało.
gość | 11 sierpnia 2017
Przeraża mnie to, jak podłe potrafią być względem siebie kobiety w tym kraju. Nie przeszkadzają nam otłuszczone brzuszyska mężczyzn, za to kobietom wytkniemy wszystko kiedy nie wyglądają jak modelki VS.
gość | 11 sierpnia 2017
Bardzo dobra wypowiedź. Jestem normalnej budowy, zgrabna klepsydra ale nie wcyhudzona! Mam piersi, mam biodra, jestem kobietą.
gość | 11 sierpnia 2017
gdzie ona ma szyję???
gość | 11 sierpnia 2017
Cale zycie mi mowiono ze ja to „dobrze wygladam”, ze „przy kosci”, ze chyba lubie sobie zjesc. Patrzac na zdjecia sprzed lat, gdzie czulam sie gruba, brzydka, chowalam w wielkich ubraniach i katowalam dietami, uwazam, ze wygladalam zupelnie normalnie i do grubej mi bylo bardzo daleko… w Polsce ciagle slyszalam negatywne kom.entarze na temat swojego ciala. Po wyprowadzce z kraju okazalo sie, ze nagle mam powodzenie, nagle w sklepach podaja mi rozmiar s, nagle skonczyly sie glupie kom.entarze – a waga od gimnazjum ta sama. Dodam, ze mieszkam w Skandynawii, gdzie ludzie sa raczej szczupli i bardzo dbaja o zdrowy tryb zycia. Tym bardziej powinni, wg polaczkowej logiki, kom.entowac „grubaska”. Co jest nie tak z Polakami? Kompleksy? Powiedzcie mi bo ja serio nie rozumiem. Chcialabym byc dumna z pochodzenia, ale jak mysle o tej zawisci, uszczypliwosci i wpychaniu nosa w nieswoje sprawy przez Polakow to mi sie niedobrze robi.