Mateusz Banasiuk i Magdalena Boczarska wyprowadzą się z Warszawy? Wszystko na to wskazuje
Za ich wyprowadzką stoi tata aktora.
Mateusz Banasiuk i Magdalena Boczarska to jedna z najbardziej urokliwych par w polskim show-biznesie. Poznali się w na festiwalu filmowym w Toronto w 2014 roku. Choć na początku nie przyszło im do głowy, że mogliby tworzyć zgrany związek, to na pewno bardzo się polubili.
WOW! Magdalena Boczarska wrzuciła po raz pierwszy zdjęcie z Banasiukiem na Instagram
Mateusz Banasiuk i Magdalena Boczarska przeprowadzą się pod Warszawę?
Po latach aktorka przyznała, że bała się związku z młodszym o siedem lat partnerem: „Nie wiedziałam, czy mogę sobie pozwolić na ten związek. Czego się bałam? Może najzwyczajniej w świecie tego, co ludzie powiedzą. Nie jest fajnie, gdy ciągle przypominają ci, że jesteś od niego starsza, że twój zegar biologiczny tyka” – przyznała w jednym z wywiadów.
Dziś tworzą już ośmioletni szczęśliwy związku i do tej pory ani razu nie było plotek na temat ich kryzysu. Doczekali się 4-letniego syna Henryka, który jest ich oczkiem w głowie.
Mateusz Banasiuk pokazał swoją siostrę. Jaka piękna!
Tygodnik „Życie na gorąco” teraz donosi, że para myśli nad wyprowadzką z Warszawy. Podobno 4-letni Henryk bardzo dobrze czuje się poza miastem u dziadków taty: Stanisława Banasiuka i to właśnie on namawia młodych rodziców do zamieszkania w domu pod Warszawą, jednak na początku nie było o tym mowy – aktorzy chcieli mieć blisko do pracy i nie stać w korkach. Jednak ostatnio zaczęli coraz bardziej otwierać się na temat wyprowadzi poza miasto:
Nie da się ukryć, że do dzisiaj lubię wracać do domu rodziców, gdzie na poddaszu wciąż jeszcze gram na swojej ukochanej perkusji. Lubię tę okolicę, tam się wychowałem, tam dorastałem, byłem szczęśliwym dzieckiem, choć nie zawsze zgadzałem się z rodzicami i ostro się w młodości buntowałem – opowiada Mateusz Banasiuk.
Według „Życia na gorąco” Magdalena Boczarska rozumie partnera i nie mówi „nie”. Tym bardziej że widzi, jak ich syn na łonie natury czuje się najlepiej.