Od pewnego czasu internet huczy od plotek na temat kryzysu w małżeństwie Michała i Anny Wiśniewskich. Niedawno Fakt podał, że Ania wyprowadziła się z domu.

Dziś Michał na swoim profilu zmienił status z „żonaty\” na \”to skomplikowane\”. Zaś na starym blogu Wiśniewskich pojawił się wpis żony (czyżby już byłej?):

I ostatnimi drzwiami, które zamykam jest moje małżeństwo. Tak, to ja jestem winna, to ja zawiodłam … siebie. Biorę pełną odpowiedzialność za porażkę ale i pełną odpowiedzialność za sukcesy naszego związku. Nie byłoby ostatnich pięciu lat gdyby nie moja decyzja, że pomimo wszystko uda nam się, zbudujemy rodzinę. Dziś nie jestem pewna czy wierzę w to, że w ogóle jest to możliwe, że słowa te najważniejsze, najpiękniejsze mają sens i moc tylko wtedy kiedy o nich śpiewamy czy \”wkładamy\” w wiersze. Na co dzień liczą się inne, przyziemne, mniej romantyczne. Uprzedzając komentarze \”tych co to się znają\” … to nie Michał, to ja dziś decyduję o odejściu. Zraniłam Jego i Nasz dom. To ja nawaliłam i biorę na klatę konsekwencje. Być może podejmuję najgorszą decyzję w moim życiu, za którą prawdopodobnie przyjdzie mi słono zapłacić. Być może…

Na końcu każdego rozliczenia widnieje podpis potwierdzający zgodność treści ze stanem faktycznym. Zatem potwierdzam.

Ania Świątczak

Zdaje się, że to już naprawdę koniec…

\"\"

\"\"

\"\"

\"\"