Nie żyje Franciszek Smuda. O jego śmierci poinformowała rodzina, że zmarł dziś w nocy w szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie. Miał 76 lat.
Grosicki ŻEGNA Sławomira Peszkę: Dziękujemy Brachu za wszystko!
Nie żyje Franciszek Smuda
Franciszek Smuda od dłuższego czasu walczył z nowotworem krwi i miesiąc temu przeszedł przeszczep szpiku kostnego – dawcą był jego młodszy brat, 59-letni Jan. Po operacji selekcjoner czuł się dobrze, ale z czasem jego stan się pogarszał i we wtorek rano trafił do szpitala w stanie krytycznym. Niestety ziścił się najgorszy scenariusz.
Brat trenera, Jan Smuda w rozmowie z „Faktem” jeszcze przed śmiercią apelowała o spokój: „Franek od ok. dwóch lat walczy z białaczką. Wiadomo, że jest w szpitalu, ale więcej nie chciałbym się na ten temat wypowiadać. Apeluję do mediów, aby uszanowały naszą prywatność. To nie jest mecz piłki nożnej, który można opisać. To walka o największą wartość – życie. To dramat naszej rodziny, dlatego nie widzę potrzeby, by nagłaśniać go opinii publicznej. Mogę powiedzieć tylko tyle, że brat, tak jak w piłce, tak i w życiu nigdy się nie poddawał. I teraz też się nie podda! Będzie walczył”.
Daniel Martyniuk komentuje porażkę polskiej reprezentacji na Euro 2024: „Kto im płaci za ten CYRK”
Smuda po zakończeniu kariery piłkarskiej został trenerem zespołów w Turcji i Niemczech. Po powrocie do kraju w 1993 objął pierwszoligową Stal Mielec a następnie został szkoleniowcem Widzewa Łódź, Wisła Kraków, Lech Poznań i Zagłębie Lubin. W latach 2009 – 2012 był selekcjonerem reprezentacji Polski i w 2012 roku to ona dowodził kadrą podczas Euro 2012.