No i się zaczęło. Jak tylko Jamie Spears otrzymał od sądu zezwolenie na tymczasowe rozporządzanie majątkiem Britney, natychmiast pojechał do jej rezydencji. Wraz z Lynne zaczęli przeglądać rzeczy należące do córki – w celu wiadomym tylko im samym.

Podczas tej kontroli okazało się, że z domu Brit zniknęło sporo bardzo kosztownych przedmiotów. Co to było konkretnie – tego na razie nie wiadomo, ale możemy się domyślać, że chodzi głównie o biżuterię i drobny sprzęt, który łatwo można wynieść. Zagraniczne serwisy z kolei dociekają, że równie dobrze mogły to być prywatne zdjęcia i nagrania gwiazdy.

Na miejsce została wezwana policja. Podejrzewa się, że kradzieży dokonano tego samego dnia, w którym Britney oddała się pod opiekę lekarzy. Rodzice piosenkarki jako głównych podejrzanych wskazują Sama Lufti oraz Adnana Ghaliba. Policja do tej listy dopisała kolejne osoby, wśród nich jest ponoć Alli Sims.

A kto Waszym zdaniem mógł się tego dopuścić?