Dawno, dawno temu Paris Hilton miała przyjaciółkę. Dziewczyna miała na imię Kim, była ładna i seksowna, bardzo chciała być sławna.

Paris i Kim chodziły razem na imprezy, mniej znana Kardashianka lansowała się u boku bogatej i słynnej dziedziczki.

Czasy się zmieniły. Dziś to Kim Kardashian wzbudza nieporównywalnie większe zainteresowanie (wystarczy porównać ilość osób śledzących profile obu celebrytek na Twitterze: 4,491,463 dla Kim i 2,485,277 dla Paris). To Kim jest dziś gwiazdką numer jeden.

A Paris nie może tego znieść. Osoby z jej kręgu mówią, że do furii doprowadza ją to, że Kim dysponuje dziś nawet swoim prywatnym samolotem i jest zupełnie niezależna od kogokolwiek.

A którą z nich Wy darzycie większą sympatią?

\"\"