Andrzej Chyra to rozrywkowy facet. Na tyle, że zdarzało mu się moczem zraszać chodniki Warszawy.

W równie imprezowym nastroju był na premierze Wszystko, co kocham. Z błogą miną na twarzy pozował do zdjęć i bez żenady poprawiał sobie koszulę. No i niestety, on śmiał się do siebie, inni – z niego.