To chyba kwestia czasu, gdy osoby, wokół których panuje takie zamieszanie, zaczynają gwiazdorzyć. Mariusz Pudzianowski właśnie dołączył do tego grona.

Ponoć siłacz podczas swojego pobytu w Ameryce zachowywał się jak gwiazda filmów klasy A.

Najpierw poszło o pieniądze. Życie na gorąco podaje, że Pudzian za udział w imprezie The Worls’s Strongest man w Nowym Yorku zażądał więcej, niż organizatorzy byli w stanie zapłacić.

Lepszym numerem był jednak zakaz robienia mu niekorzystnych zdjęć. Strongman zażyczył sobie, by zdjęcia pokazywały jego osobę jako inteligentną. Reszta fotek odpadała.

Tylko że robienie takich zdjęć jest nad zwyczaj trudne, gdy „model\” podczas konferencji prasowej cały czas je i mówi z pełnymi ustami. A gdy pluje jedzeniem na mikrofon…

\"mariusz