W jednym z ostatnich wywiadów Robbie Williams przyznał, że kiedy jest wściekły na cały świat, kiedy po prostu ma złe dni, lubi zamykać się w swoich czterech ścianach. Kładzie się wówczas na łóżku i głośno słucha muzyki. Gdy przychodzi „maksymalny dołek\” przytula się do swojego, starego, podartego misia.

– Teddy ma już 28 lat. Pamiętam, że dostałem go na 5 urodziny. To cud, że w ogóle przetrwał. Sam nie wiem jakim cudem. Dzisiaj jest dla mnie jedynym prawdziwym przyjacielem – mówi Williams.

Robbie, nie masz się czego wstydzić! Ja do dzisiaj mam kolekcję resoraków z Pewexu i pełen karton klocków Lego. No właśnie, lecę się pobawić!

P.S Na zdjęciu Robbie ze swoim pieskiem. Nie mylić z Teddym 🙂