Natalia Siwiec już wróciła z wakacji. Po intensywnym odpoczynku, na którym zarobiła zapewne krocie na promowaniu marek na Instagramie, znów rzuciła się w „wir pracy”. Jak wspominaliśmy, celebrytka była gościem imprezy marki Indigo, której jest twarzą. Okazuje się, że przyszła z mężem i… małą córeczką, Mią.
Siwiec wróciła z Meksyku, a Gilon pokazuje brzuch na ulicy (ZDJĘCIA)
Troskliwa mama na swoim Instastory pokazała, jak oprowadza malutką Mię po wielkiej sali pełnej plakatów ze zdjęciami mamy-ambasadorki.
Naturalnie siedziała z dzieckiem w pierwszym rzędzie. Później juniorką zajął się tata, który pokazywał córeczce całe wydarzenie z antresoli.
Natalia Siwiec już NIGDY nie wróci z wakacji… Wiemy dlaczego!
Myślicie, że Mia nie jest za mała, aby brać ją na tego typu imprezy?
Siwiec coraz częściej pokazuje dzidziusia – już nie tylko na Insta, ale także na żywo.
A może Natalia jest po prostu jest troskliwą mamą, która nie opuszcza dziecka na krok?
Co o tym sądzicie?
gość | 7 lutego 2018
Ładna ta Siwiec. I ogólnie to ma życie jak w bajce.
gość | 7 lutego 2018
Odwalcie się od nie ! Poliki burokiI tak zle i tak niedobrze Jezu co za naród
gość | 6 lutego 2018
Nie rozumiem dlaczego zaden lekarz nie chcial zoperowac jej nosa
gość | 6 lutego 2018
Polakom burakom nie dogodzisz… nie zabierają źle bo się nie zajmują… zabierają źle bo męczą… k*r*a cyrk…
gość | 6 lutego 2018
Fajnie że bierze ze sobą dziecko A podczas gdy ona zajmuje się czymś innym to dzieckiem zajmuje się tata A nie niańka