Tatiana Okupnik znów szokuje! Chciała odejść od męża i dzieci
"Wyjdź, uciekaj! Od partnera, od dzieci, musisz się stąd wydostać!".
Tatiana Okupnik przez lata była wokalistką zespołu Blue Café, potem zaczęła karierę solową, a niedługo później wyjechała do Stanów Zjednoczonych, gdzie mieszkał jej mąż Michał Micielski – menedżer sportowców. Tam poświęciła się macierzyństwu i zniknęła z mediów na wiele lat.
Tatiana Okupnik ujawnia kolejne intymne sekrety. Miała problem z załatwianiem się po porodzie
Tatiana Okupnik chciała uciec od męża
Dwa lata temu powróciła i opowiedziała fanom, co było powodem zniknięcia. Zaczęła ujawniać swoje problemy poporodowe w mediach społecznościowych – podzieliła się między innymi na temat trudnego porodu, który trwał 33 godziny i 5 godzin parcia i depresji, którą przechodziła podczas pierwszej ciąży.
Tatiana Okupnik namawiała do oddania nieważnego głosu w wyborach: „Idiotyczny i głupi wpis”
Tatiana Okupnik znów otworzyła w najnowszym wywiadzie dla „Wysokich Obcasów”. Powróciła do czasu ciąż i porodów, które nie wspomina zbyt dobrze. Teraz przyznaje, że żałowała tego wszystkiego:
Chciałam mieć dziecko z tym mężczyzną. A ja patrzyłam na niego, myśląc: „Co on mi zrobił? Co ja zrobiłam? Taki błąd! To koniec mnie jako kobiety, jako artystki”. Chciałam ten brzuch odłożyć na półkę, żeby to wszystko działo się obok mnie. Zdecydowałam, że muszę poszukać pomocy u specjalisty i zaczęłam terapię – wspomina Okupnik w „Wysokich obcasach”.
Tatiana Okupnik o KOSZMARNYM porodzie. „Położna i lekarka masowały moje krocze…”
Po porodzie było tylko gorzej, artystka musiała przejść operacje:
Nie udało mi się urodzić naturalnie. Po pięciu godzinach parcia zapadła szybka decyzja o cesarskim cięciu. Dziś wiem, że popełniono wiele błędów. (…) W trakcie porodu doszło u mnie do zerwania mięśni tylnej ściany pochwy i powstało rectocele. Mówiąc konkretnie, wypróżnienie było praktycznie niemożliwe (…) Czułam się zagubiona i bezradna, bezskutecznie szukałam pomocy u specjalistów. Pojawiły się kolejne komplikacje, stany zapalne. A obok miałam małe dziecko, którym mimo bólu musiałam się zająć. Ostatecznie konieczna była operacja, która oczywiście pomogła, ale nigdy nie będzie tak jak wcześniej – ujawnia w wywiadzie dla „Wysokich obcasów”.
Po drugiej ciąży znów mierzyła się z depresją, nie było jej po drodze ze szczęśliwym macierzyństwem:
Dopadła mnie depresja. Poczułam przytłoczenie, bo jedno płacze, drugie chce się przytulić, tamto krzyczy itd. Z trudem patrzyłam na zachwycające się dziećmi, szczęśliwe kobiety. Cały czas cierpiałam – fizycznie i psychicznie – wspomina.
Dodaje, że wiele razy chciała uciec, ale z jednej strony czuła odpowiedzialność za dzieci, z drugiej „Wyjdź, uciekaj! Od partnera, od dzieci, musisz się stąd wydostać!”.