Tegorocznym „laureatem” antynagrody przyznawanej przez Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich – Hiena Roku został Tomasz Lis (49 l.). Antynagroda jest przyznawana dziennikarzom dopuszczającym się rażących przypadków łamania zasad etyki dziennikarskiej.
Co sprawiło, że SDP zdecydowało się przyznać statuetkę właśnie Lisowi?
Chodzi o program Tomasz Lis na żywo wyemitowany przed wyborami prezydenckimi, w którym gospodarz programu wraz z gościem, Tomaszem Karolakiem, cytowali fałszywe konto Kingi Dudy, córki ówczesnego kandydata na prezydenta.
Po wpadce prowadzący program, a także Karolak przeprosili Kingę Dudę.
W uzasadnieniu przyznania tytuły Hieny Roku Lisowi Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich podjęło tamten wątek:
Tomasz Lis, współpracownik mediów publicznych, wielokrotnie łamał zasady etyki dziennikarskiej, w szczególności w nadanym 18 maja 2015 r. programie telewizyjnym „Tomasz Lis na żywo”. Podał wtedy fałszywą informację o rzekomo dokonanym przez córkę kandydata na prezydenta kompromitującym wpisie na Twitterze, co mogło wpłynąć na wynik wyborów. Nie dochował staranności wymaganej od dziennikarza. Nie sprawdził faktów, zdeprecjonował córkę kandydata, pozwalając zaproszonemu gościowi na obraźliwe rozważania. Informacja ta, podana na kilka dni przed II turą wyborów, nie została odpowiednio sprostowana.
Lis nie poczuł się dotknięty tą nagrodą. Na swoim Twitterze napisał:
Właśnie dostałem „Hienę Roku” od największych pisowskich wazeliniarzy z SDP. To największy honor. Nagrodę chcę odebrać osobiście – napisał dziennikarz.
Właśnie dostałem "Hienę Roku" od największych pisowskich wazeliniarzy z SDP. To największy honor. Nagrodę chcę odebrać osobiście.
— Tomasz Lis (@lis_tomasz) grudzień 18, 2015