Uczestniczka „Love Never Lies” miała ciężki wypadek. Ma złamany kręgosłup w dwóch miejscach

Paula Wicherska znana z show Netflixa „Love Never Lies Polska”. Od kilku dni przebywa w szpitalu po tragicznym wypadku, który wydarzył się podczas lotu ze spadochronu.

Będzie drugi sezon „Love Never Lies Polska”. Zobacz zwiastun!

Uczestniczka „Love Never Lies” ma złamany kręgosłup

Paula z „Love Never Lies Polska” na początku opublikowała na TikTokowym profilu nagranie, jak leży na noszach w helikopterze należącym do Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. jak wiadomo, helikopter przylatuje tylko w pilnych i nagłych sytuacjach. Internauci byli przerażeni stanem influencerki.

Nagrywam z helikoptera ratownicznego i lecę właśnie z podejrzeniem złamania kręgosłupa, ale ogólnie to jest spoko, tylko delikatnie mnie boli – przekazała Wicherska.

Love Never Lies. One rozstały się po programie ze swoimi facetamiu i zamieszkały razem

Okazało się, że kobieta wylądowała na drzewie, z którego po chwili spadła na ziemię. Kiedy tylko poczuła się lepiej znów przemówiła do fanów i odpowiedziała na kilka nurtujących pytań. Potwierdziła najgorsze, czyli złamany kręgosłup w dwóch miejscach:

Już tego samego dnia o godzinie 23:30 przyszedł do mnie lekarz i powiedział, że mam kręgosłup złamany w dwóch miejscach – przy czym w jednym miejscu z uciskiem na rdzeń. Miednica też w dwóch miejscach złamana. Wtedy już dostałam dwie opcje. 1. że nie będziemy nic robić, ale wtedy ten kręgi mogą się przesunąć. Opcja 2. to operacja kolejnego dnia – powiedziała Paula.

Przyznała, że była załamana, ale po wizycie znajomego wszystko się zmieniło: 

„Miałam załamania, ale przyszedł do mnie kolega i powiedział, że jego kolega też miał połamany kręgosłup i dzisiaj chodzi normalnie i nawet chyba skacze znów ze spadochronu” – mówi influencerka.

Także chciałabym szerzyć to, że złamany kręgosłup to nie zawsze są wyroki i nie można się poddawać – podkreśliła.

Znaleziono dwa ciała, jedno z nich należy do uczestniczki „Top Model”

Internauci pytali też, czy znalazła się w takiej sytuacji dlatego, że spadochron się nie otworzył? Odpowiedziała, że nie: „Normalnie leciałam ze spadochronem, lądowałam też ze spadochronem tylko wyszło, jak wyszło…”.

Wyznała też, że lądowała bez instruktora i był to jej pierwszy lot:

Nie, bo ja kończyłam kursy AFD, czyli wyskakiwałam w samolotu z dwójką instruktorów, ale później od momentu otwarcia się spadochronu leciałam sama i lądowałam sama – tłumaczyła.