Gwynth Paltrow to kobieta z zasadami. Czasem są one niezrozumiałe dla innych, ale jej to nie przeszkadza. To również dzięki temu aktorka nie uchodzi za sympatyczną osobę.

Teraz mamy ku temu kolejny powód, o ile trzymamy stronę magazynu Vanity Fair.

W maju rozpoczęła się wojna między czasopismem a aktorką. Gwyneth nie spodobało się kilka artykułów, m.in. na temat Brada Pitta i Toma Cruise’a. Zaczęła więc wysyłać maile do swoich znanych znajomych agitując, by trzymali się z dala od magazynu, nie kupowali go, nie czytali i nie zgadzali się na wywiad dla niego.

Wydawca Graydon Carter tłumaczy się teraz, że to zachowanie Paltrow „zmusiło go” do takiej, a nie innej reakcji: postanowił opublikować nieautoryzowany materiał na jej temat. A ma o czym pisać, bo aktorka wiele razy już gościła na łamach Vanity Fair.

– Znani ludzie myślą, że ich status stanowi tarczę ochronną. Tak nie jest, chyba że prowadzą ciche życie i się nie wychylają – tłumaczy Carter.

– Takie napięcia to nasza praca. Co tydzień o tym, że ktoś z Hollywood, Waszyngtonu czy Wall Street jest niezadowolony z powodu tego, co napisaliśmy – dodaje. – Na tym się to opiera.

Wydawca dodaje, że materiał oczywiście zostanie opublikowany. Spodziewa się małego trzęsienia ziemi. Z pewnością będzie co poczytać o rzekomo nudnej Gwyneth.

Vanity Fair wypowiada dojnę Gwyneth Paltrow - będzie ostro

Vanity Fair wypowiada dojnę Gwyneth Paltrow - będzie ostro

Vanity Fair wypowiada dojnę Gwyneth Paltrow - będzie ostro

Vanity Fair wypowiada dojnę Gwyneth Paltrow - będzie ostro

Vanity Fair wypowiada dojnę Gwyneth Paltrow - będzie ostro